Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polacy na MŚJ – od wieloletniej niemocy po worki medali


5 lutego w kazachskich Ałmaatach odbędzie się pierwszy konkurs skoków w amach Mistrzostw Świata Juniorów w narciarstwie klasycznym. W oczekiwaniu na dobry występ podopiecznych Roberta Matei przypomnijmy sobie jak polscy skoczkowie zdobywali medale podczas poprzednich edycji tej imprezy.

Mistrzostwa Świata Juniorów, które odbywają się od 1977 roku zastąpiły rozgrywane wcześniej Mistrzostwa Europy Juniorów. Podczas drugiej edycji tej imprezy, zawodów rozgrywanych w szwedzkim Bollnaes w 1969 roku, brązowy medal zdobył Adam Krzysztofiak i było to jedyne podium wywalczone przez reprezentanta Polski podczas rozgrywanego do 1976 roku europejskiego czempionatu dla młodych skoczków. Pierwszym polskim skoczkiem, który był bliski wywalczenia medalu juniorskich mistrzostw świata był Wojciech Skupień. W 1992 roku podczas zawodów w fińskim Vuokati skoczek z Poronina zajął piąte miejsce, a rok później w Harrachowie poprawił jeszcze to osiągnięcie. Skoki na odległość 87,5 i 86,5 metra pozwoliły mu uplasować się tuż za podium. Lepsi od Skupnia okazali się tylko Janne Ahonen, Andreas Widhoelzl i Alexander Herr.

Aż 27 lat przyszło czekać polskim skokom na krążek Mistrzostw Świata Juniorów. Polski worek z medalami otworzył się w 2004 roku. Gospodarzem juniorskiego championatu było wówczas norweskie miasto Stryn. 5 lutego rozegrano konkurs drużynowy, podczas którego polska ekipa w składzie: Kamil Stoch, Dawid Kowal, Mateusz Rutkowski, Stefan Hula wywalczyła srebrny medal. Naszych skoczków wyprzedziła tylko będąca poza absolutnym zasięgiem wszystkich rywali reprezentacja Austrii. Głównym architektem polskiego sukcesu był Mateusz Rutkowski, który oddał dwa znakomite skoki na odległość 96 i 97 metrów. Dwa dni później rozegrano zawody indywidualne, podczas których doszło do wielkiej sensacji. Murowany faworyt do zwycięstwa, mający za sobą udane występy w Pucharze Świata Thomas Morgenstern, musiał uznać wyższość Mateusza Rutkowskiego. Polski skoczek w pierwszej serii oddał fantastyczny skok na odległość 104 metrów (do 2010 roku był to rekord skoczni), podczas gdy złote dziecko austriackich skoków lądowało aż 7,5 metra bliżej. Co prawda w drugiej próbie Morgi skoczył o metr dalej (96,5 m. przy 95,5 m. Rutkowskiego), jednak sprawa złotego medalu rozstrzygnięta została bezdyskusyjnie na korzyść Polaka.

Na kolejny sukces na Mistrzostwach Świata Juniorów czekaliśmy tylko rok. W fińskim Rovaniemi polscy skoczkowie obronili wywalczony przed rokiem tytuł v-ce Mistrzów Świata. Do zwycięskiej Słowenii nasz team stracił zaledwie 4 punkty. Polacy, podopieczni trenera Stefana Horngachera, wystartowali w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Urbański i Wojciech Topór. Indywidualnie najlepszy w konkursie okazał się Kamil Stoch, który uzyskał w swoich próbach 95,5 i 101,5 m. Skoki Kamila znakomicie rokowały przed konkursem indywidualnym, który odbył się dwa dni później. Po jego pierwszej serii Stoch po skoku na 95 m. znajdował się na drugim miejscu ex-aequo z finem Joonasem Ikonenem. Niestety drugi skok (na odległość 96 m.) Kamil zakończył upadkiem, który przekreślił jego szanse na medal. Bardzo możliwe, że skok zakończony poprawnym lądowaniem dałby zawodnikowi z Zębu złoty medal. Ostatecznie sklasyfikowano Stocha dopiero na ósmej pozycji.

Kolejny medal juniorskich Mistrzostw Świata mógł dla Polski zdobyć Łukasz Rutkowski w 2006 roku. Po pierwszej serii rozgrywanego w słoweńskim Kranju konkursu zajmował drugie miejsce oddając najdłuższy skok dnia – 111 metrów. Przed nim plasował się tylko Gregor Schlierenzauer. Niestety słabszy drugi skok (102,5 m.) pozbawił go medalowej szansy i zepchnął na czwarte miejsce. Kolejną szansę na indywidualny medal MŚJ Rutkowski zaprzepaścił dwa lata później w Zakopanem (imprezę przeniesiono wówczas ze Szczyrku). W pierwszej serii Łukasz oddał najdłuższy skok dnia lądując na 94 metrze. Słabsze noty za styl sprawiły jednak, że po pierwszej części konkursu zajmował trzecie miejsce. 86 metrów uzyskane w drugiej serii nie wystarczyło do podium. Po raz wtóry młodszy brat Mateusza musiał zadowolić się czwartą pozycją. To, co nie udało się Łukaszowi w konkursie indywidualnym, udało się w zawodach zespołowych. Czwórka w składzie: Rutkowski, Maciej Kot, Dawid Kowal i Krzysztof Miętus wyskakała w Zakopanem brązowy medal, a najjaśniejszą postacią naszej ekipy był właśnie Łukasz Rutkowski.

Następny udany występ podczas Mistrzostw Świata Juniorów polscy skoczkowie odnotowali w 2009 roku. Impreza zawitała wówczas do słowackiego Szczyrbskiego Jeziorze. W konkursie indywidualnym na drugi stopień podium wskoczył Maciej Kot oddając skoki na 92,5 i 96,5 metra, tracąc cztery punkty do Austriaka, Lukasa Muellera. W zawodach drużynowych reprezentacja Polski w składzie: Maciej Kot, Jakub Kot, Grzegorz Miętus i Andrzej Zapotoczny zajęła trzecie miejsce.

W 2011 roku mistrzostwa zorganizowała estońska Otepaeae. Indywidualnie polscy skoczkowie nie odnieśli tam sukcesów, jednak szczęście było blisko w konkursie drużynowym. Po jego pierwszej serii Polacy w składzie: Krzysztof Miętus, Tomasz Byrt, Klemens Murańka i Andrzej Zapotoczny zajmowali drugie miejsce. W drugiej części zawodów fatalny skok na odległość 77 metrów oddał Miętus, grzebiąc tym samym medalowe nadzieje. Nasza reprezentacja zajęła ostatecznie czwarte miejsce.

Rok 2012 to mistrzostwa organizowane przez tureckie miasto Erzurum. W konkursie indywidualnym srebrny medal wywalczył Aleksander Zniszczoł, który po skokach na 107,5 i 109,5 m. zajął drugie miejsce ex-aequo ze Słoweńcem, Jaką Hvalą. Szóste miejsce zajął Klemens Murańka. Niewiele zabrakło polskim juniorom do złota w konkursie drużynowym. Nasi skoczkowie (Murańka, Zniszczoł, Bartłomiej Kłusek i Tomasz Byrt) przegrali z Norwegią o zaledwie trzy punkty.

W 2013 roku biało-czerwoni pod wodzą Roberta Matei zanotowali następny bardzo udany występ na MŚJ. Podczas konkursu indywidualnego w Libercu srebrny medal wywalczył Klemens Murańka. Nasz młody skoczek przegrał tylko z będącym poza absolutnym zasięgiem rywali Słoweńcem, Jaką Hvalą. Zaledwie pół punktu zabrakło Bartłomiejowi Kłuskowi do podium i ostatecznie musiał on zadowolić się czwartą pozycją. W konkursie drużynowym Polacy zajęli drugie miejsce, nasz kraj reprezentowali: Murańka, Kłusek, Zniszczoł, Krzysztof Biegun.

Przed rokiem w Predazzo polscy kibice liczyli najbardziej na Murańkę i Bieguna, którzy startowali z powodzeniem w Pucharze Świata. Biegun miał już w swoim dorobku nawet zwycięstwo w zawodach najwyższej rangi, a także triumf podczas Uniwersjady rozgywanej kilka tygodni wcześniej na tej samej skoczni. Podczas odbywającego się w trudnych warunkach atmosferycznych konkursu indywidaualnego doszło jednak do bardzo dużej niespodzianki. Drugi w historii MŚJ złoty medal dla Polski wywalczył Jakub Wolny. W zawodach drużynowych Polakom również przypadło złoto, choć za sprawą zepsutego skoku Murańki polscy kibice do chwili ogłoszenia ostatecznych rezultatów musieli drżeć o wynik biało-czerwonych. Poza Wolnym Biegunem i Murańką w składzie mistrzów świata znalazl się też Aleksander Zniszczoł.