Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Nie skakało mi się dziś tak dobrze jak wczoraj"

Po wczorajszym dziewiątym miejscu dziś Piotr Żyła zanotował trochę gorszy rezultat. Skoki na odległość 130,5 i 120 metrów pozwoliły mu na zajęcie osiemnastej pozycji.


- Podczas pierwszego skoku straciłem trochę równowagę na progu, w drugim z kolei trochę za bardzo do przodu "to poleciało". Szkoda, bo miałem trochę fajnego powietrza pod nartami, ale nie było szybkości, żeby na dole odlecieć, a to taka specyficzna skocznia i bez tej szybkości się nie da - tłumaczył Piotr Żyła

- Nie skakało mi się dziś choćby tak jak wczoraj, powiedzmy, że był to po prostu mój gorszy dzień. Na warunki nie mogłem narzekać. W tym drugim skoku czułem, że dałoby się, ale się nie dało - mówił z uśmiechem "Wiewiór".

- Dyskwalifikacja Freunda to na pewno w jakimś stopniu zaskoczenie. Skakał na niemieckiej skoczni, przed swoją publicznością i jeszcze prowadził z dość sporą przewagą. Przepisy są przepisami i trzeba ich przestrzegać. Trochę chyba mu się schudło i wagę miał za niską. Czasami trzeba trochę pojeść żeby nie zostać zdyskwalifikowanym - żartował Żyła.

- Na razie myślę o tym żeby dojechać do domu, zrelaksować się, w międzyczasie jakiś trening na skoczni. A najlepiej byłoby przez trzy dni odpocząć od skoków - zakończył polski skoczek.

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Tadeusz Mieczyński