Strona główna • Puchar Świata

Po konkursie w Zakopanem - pierwsze wypowiedzi

Padający, gęsty śnieg, niczym confetti osypywał podium i zwycięzców niedzielnego konkursu w Zakopanem. Szczęśliwe twarze Martina Hoellwatha, Adama Małysza i Roara Ljoekelsoeya, wysoko podniesione nagrody: radość, radość, radość! Dla polskiego skoczka weekend w Zakopanem był bardzo udany. Dwa razy drugie miejsce znaczy jedno: Adam Małysz wraca do wielkiej formy. 32 tysiące rodaków zgromadzonych pod skocznia i prawie drugie tyle na zewnątrz obiektu, krzyczało w kierunku najlepszego polskiego skoczka: Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy!

Ten niedzielny konkurs miał swoich bohaterów. A oto ich krótkie wypowiedzi:

Martin Hoellwarth - zwycięzca niedzielnych zawodów:

""Kilka razy byłem na podium pucharowych konkursów, ale dotychczas brakowało mi szczęścia. Tym razem trafiłem z formą i miałem bardzo korzystne warunki przy pierwszym skoku. Ostatnio jestem w wysokiej, może nawet szczytowej formie i cieszę się, że potwierdziło się to w Zakopanem."

"Przed drugim skokiem bardzo mocno koncentrowałem się na swojej próbie. Widziałem, że warunki pogarszają się z każdą chwilą, śnieg pada coraz gęściej i trudno będzie o dobry wynik. Udało się jednak i bardzo mnie to cieszy".

O Adamie Małyszu:

"Każdy, kto go zna, wie, że Adam, nawet kiedy jest w słabszej dyspozycji, potrafi ciężkim treningiem odzyskać dobrą formę"

Adam Małysz - wielki powrót do światowej czołówki, II miejsce w konkursie:

"Mam nadzieję, że te skoki w Zakopanem to przełom. Były naprawdę dużo lepsze niż w poprzednich tygodniach. Znów mogłem skakać bardzo daleko. Po pierwszym próbnym skoku w sobotę - na nowych nartach i w nowym kombinezonie - uwierzyłem, że mam dobry sprzęt i znów jestem w formie, żeby rywalizować z najlepszymi"

Roar Ljoekelsoey - zdobywca III miejsca w niedzielnym konkursie:

"Nie wiodło mi się ostatnio najlepiej, ale od pewnego czasu czuję, że forma wraca i cieszę się, że udało mi się stanąć na podium. Przed drugim skokiem wiedziałem, że muszę się maksymalnie skoncentrować aby myśleć o wysokiej lokacie. Udało się, choć warunki były coraz trudniejsze. Byłem trochę zły, bo uważałem, że za długo przetrzymano mnie na belce. Siedziałem tam i czekałem, a warunki się pogarszały. Trochę mnie to zdenerwowało i stąd moja reakcja. Było, minęło, już jest wszystko OK."

O swoich wrażeniach, oprócz głównych aktorów wielkiego widowiska, mówili:

Apoloniusz Tajner, główny trener reprezentacji :

"Jeszcze daleko do pogrzebu Małysza. Od niektórych zawodników forma odchodzi, Adam jest zawodnikiem, który rozkręca się w czasie sezonu".

Aleksander Kwaśniewski - prezydent Polski:

Adam Małysz się odrodził, polska publiczność pokazała najwyższą klasę, pogoda dopisała - po raz pierwszy w tym roku mieliśmy prawdziwe, dobre konkursy skoków"

"Cieszę się, że Adam się odrodził, odbudował. To jest wielka zasługa jego i trenerów, ale też tej publiczności. Skoki to jest taka dyscyplina, że będąc tam, na górze, trzeba wierzyć w siebie i mieć straszną siłę wewnętrzną i on ją znowu zdobył."

My równiez cieszymy się, że weekend w Zakopanem, dla wszystkich - i kibiców i zawodników, w tym szczególnie dla Adama Małysza i Mateusza Rutkowskiego, był tak udany. A Zakopane, przez te dwa piękne dni, było nie tylko stolicą Tatr, ale prawdziwą stolicą Polski.

na podstawie: onet.pl, GW