Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Falun 2015: Gospodarze ogłosili skład. Sensacyjny powrót Eriksona?

W ostatnich dniach kolejne reprezentacje ogłaszają swoje składy na tegoroczne mistrzostwa świata w szwedzkim Falun. Swoją decyzję ogłosili w końcu także gospodarze, którzy po 5 latach przerwy ponownie wystartują w konkursie drużynowym na najwyższym poziomie rywalizacji międzynarodowej.


W związku ze słabymi wynikami szwedzkich skoczków osiąganymi w ostatnich sezonach i ogólną sytuacją tej dyscypliny w tym kraju kibice od dłuższego czasu zastanawiali się, czy gospodarze zdecydują się wystawić swoją ekipę w konkursie drużynowym podczas zbliżających się mistrzostw świata. Mimo iż szkoleniowcy szwedzkiej reprezentacji już latem 2014 roku ogłaszali, że chcą wziąć w nim udział, podając nawet wstępny skład, to, delikatnie mówiąc, niezbyt wysoka forma Skandynawów sugerowała, iż może jeszcze dojść do zmiany decyzji.

Okazuje się jednak, iż obawy te okazały się nieuzasadnione i, niezależnie od prezentowanego poziomu sportowego, Szwedzi zdecydowali się na zgłoszenie swojej reprezentacji do konkursu drużynowego mężczyzn. Będzie to ich powrót do takiej rywalizacji na tym poziomie po 5 latach przerwy – po raz ostatni bowiem szwedzka drużyna wzięła udział w drużynowej rywalizacji w ramach Pucharu Świata 7 lutego 2010 roku, zajmując wówczas ostatnią, 14. pozycję.

Co ciekawe jednak, mimo wystawiania reprezentacji w rywalizacji drużynowej, w konkursie indywidualnym zaprezentuje się tylko 3 zawodników gospodarzy – Carl Nordin, dla którego będzie to już trzeci start na mistrzostwach świata w karierze, a także debiutujący w tej imprezie, a wychowani w Norwegii Jonas Sandell i Christian Inngjerdingen.

W konkursie drużynowym do trio Nordin-Sandell-Inngjerdingen dołączy któryś z dwójki skoczków – Simon Eklund lub... Johan Erikson. Ostateczna decyzja zostanie podjęta prawdopodobnie po dzisiejszym konkursie indywidualnym o mistrzostwo Szwecji na skoczni dużej.

Dla Eklunda byłby to debiut w mistrzostwach świata. Z kolei wybór Eriksona byłby małą sensacją – skoczek ten bowiem zakończył swoją karierę po sezonie letnim... 2009 roku! Co prawda później skakał rekreacyjnie, startując, a nawet zdobywając medale, w mistrzostwach kraju, jednak nic nie zapowiadało, by miał powrócić do międzynarodowej rywalizacji. Warto dodać, że Erikson jest ostatnim szwedzkim skoczkiem, który zdołał się chociaż zbliżyć do szerokiej światowej czołówki – w sezonie 2003/2004 zdobył on bowiem 86 punktów, plasując się na 38. pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a w całej karierze uzbierał 102 oczka. Wątpliwe jednak, by po tak długiej przerwie był w stanie chociaż nawiązać do takich rezultatów, o czym zresztą świadczy fakt, iż nie dostanie okazji do wzięcia udziału w konkursie indywidualnym, a o miejsce w kadrze walczy z fatalnie prezentującym się na arenie międzynarodowej Eklundem, który jedyne punkty w zawodach FIS Cupu zdobył podczas zeszłorocznych zawodów w amerykańskim Brattleboro, gdzie na starcie pojawiło się... 26 zawodników.