Strona główna • Mistrzostwa Świata

Aleksander Zniszczoł: "Trzeba wyciągnąć wnioski"

40. miejsce w konkursie na skoczni dużej, nieobecność na skoczni średniej i w konkursie drużynowym – z pewnością nie tak swój debiut na mistrzostwach świata wyobrażał sobie Aleksander Zniszczoł. Z Falun wyjedzie jednak z nowym doświadczeniem, z którego zamierza wyciągnąć wnioski na przyszłość.


W jakim nastroju wyjedzie z Falun Aleksander Zniszczoł? – Będę stąd wyjeżdżał z nowym doświadczeniem i taką nauczką dla mnie, jak to jest. Jednak to była moja pierwsza taka impreza – niestety zaliczona jako porażka z mojej strony. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego i przyjąć to dobrze, przemyśleć, co się stało, dlaczego się stało, wypisać sobie i przeanalizować, jak tu jechałem, jak przeżywałem te mistrzostwa, jak podchodziłem do każdego skoku. Jak tak sobie myślę, to dobre swoje skoki skoczyłem może trzy. Dwa na pewno, może trzy. Ale płakać nie będę z tego powodu.

Czy przed dzisiejszym treningiem liczył na udział w konkursie drużynowym? – Nadzieja zawsze była, ale zupełnie inaczej podchodziłem do tego niż do poprzednich treningów. I myślę, że dzięki temu te skoki były choć troszeczkę lepsze, ale nie dały możliwości startu. Następne starty mnie zastanawiają i pytanie takie krąży mi po głowie. Ale jak na razie chcę wrócić do domu i spokojnie przyjąć to, co tutaj się zdarzyło, bo tak naprawdę to jeszcze nie dochodzi do mnie.

Korespondencja z Falun, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela.