Ammann - złoto! Małysz - srebro!

Po brązowym medalu na skoczni K-90 tym razem srebro dla Polaka. W takiej formie Ammann był nie do pokonania.

"Wielka Trójka" ze skoczni K-90 i tym razem rządziła i dzieliła. Ammann, Hannawald i Małysz mieli dużą przewagę po I serii nad pozostałymi zawodnikami i wydawało się, że tylko między sobą rozegrają walkę o medale. Podpórka Svena Hannawalda spychająca go na 4 miejsce tuż za Mattiego Hautamaeki była sporą niespodzianką. Niemiec skoczył bliżej od Simona Ammanna, który popisał się bardzo ładnym i bezproblemowym lądowaniem.

Simon Ammann - wyśmienita, rewelacyjna forma na Igrzyskach Olimpijskich. Trener Berni Schoedler perfekcyjnie przygotował drużynę szwajcarską. Oprócz "diamenciku" jakim jest Ammann, znakomity występ zaliczył Andreas Kuettel (6. pozycja). W "30" był jeszcze Sylvain Freiholz (27.).

Po niezłej serii treningowej w wykonaniu Polaków, byliśy trochę zawiedzeni ich skokami w konkursie głównym. 117m Roberta Matei, 113,5 Tomisława Tajnera i 110,5m Tomasza Pochwały były wynikami poniżej naszych oczekiwań. Awans do II serii mógł świętować tylko ten pierwszy. Coż z tego skoro ten drugi skok był bardzo nieudany i Mateja pozostał na przedostatniej pozycji.

Przegrani dzisiejszego konkursu to na pewno Sven Hannawald - ponownie bliski medalu, ale nieudane lądowanie spowodowało pryśnięcie marzeń o ponownym sukcesie. Martin Schmitt - 10. pozycja. Fatalnie Austriacy. To nie ich Igrzyska. No i na koniec Amerykanie... Ani Alan Alborn ani Clint Jones nie awansowali do II serii. Ogromny zawód dla gospodarzy.

Do zakończenia rywalizacji skoczków pozostał już tylko jeden konkurs. Drużynowy na K-120. Bez szans medalowych dla Polski. Faworyci: Niemcy, Finowie i żądni rewanżu za konkursy indywidualne - Austriacy. Zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja.