Strona główna • Kobiece Skoki Narciarskie

Daniela Iraschko-Stolz: "Jestem najszczęśliwszą kobietą"

Daniela Iraschko-Stolz po raz pierwszy w swojej karierze zwyciężyła w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata.


- Niesamowite uczucie, trzymać w rękach Kryształową Kulę. Zwłaszcza zdobycie jej na Holmenkollen, które jest wyjątkowe dla mnie jak i dla skoków narciarskich kobiet - mówiła Daniela Iraschko-Stolz.

- Oczywiście, że się denerwowałam przed konkursem. Może nie tylko dlatego, że nie zdołam się znaleźć w najlepszej dziesiątce, ale dlatego, że coś może się nie udać i nie awansowałabym do drugiej serii. Ostatni konkurs był już jakiś czas temu, miałyśmy dłuższą przerwę i sporo myślałam, że coś może pójść nie tak. Wykonałam ciężką pracę, aby dziś czuć się dobrze i czerpać radość ze skakania. Udało mi się i teraz myślę, że jestem najszczęśliwszą kobietą - skomentowała Austriaczka walkę o Kryształową Kulę.

- Zwyciężyłyśmy również w klasyfikacji drużynowej. Będziemy świętować. Mamy ze sobą nasze typowe jedzenie z Austrii. Spotkamy się z innymi drużynami w naszych kabinach, w których się przebieramy i przygotowujemy narty. Będzie miło pozostać jeszcze te kilka godzin na Holmenkollen - powiedziała zawodniczka.

- Nie myślę jeszcze o zakończeniu kariery zawodniczej. Oczywiście chcę skakać w przyszłym sezonie. Już się nie mogę doczekać kolejnego sezonu ale na razie cieszę się na powrót do domu. Zrobię sobie krótką przerwę 2-3 dni a następnie skupię się na grze w piłkę nożną, wrócę do pracy na komisariacie a potem znowu skoki - zdradziła plany na najbliższe tygodnie Iraschko-Stolz.

- Najwięcej wiadomości dostaję od kibiców z Polski. Mieszkają tam wspaniali ludzie, którzy kochają skoki narciarskie. I szczerze jestem zaskoczona, że nie ma tam dziewczyn, które uprawiałby naszą dyscyplinę. Mam nadzieję, że uda się znaleźć dziewczyny chętne do skakania, ponieważ macie świetnych zawodników. Myślę, że potrzeba Wam kilku lat i też będziecie mieć dobrze skaczące na nartach dziewczyny - zakończyła Daniela Iraschko-Stolz.

Korespondencja z Holmenkollen, Tadeusz Mieczyński