Strona główna • Puchar Świata

Aleksander Zniszczoł: "Wiatr na buli mnie wyhamował"

Aleksander Zniszczoł był zdecydowanie najsłabszym ogniwem polskiej ekipy w sobotnim konkursie drużynowym. Zaledwie 149,5 metra niemal zamknęło nam drogę do podium. Był to ostatni międzynarodowy start 21-latka w tym sezonie.


Co było przyczyną tego słabego skoku? - Ciężko powiedzieć, bo skok technicznie był w porządku. Na progu nie było błędu. Było identycznie jak w serii próbnej. Bardzo mocny wiatr na buli mnie wyhamował, a dalej była pustka, przez co nie było z czego odlecieć. Narty przyszły i odeszły, następnie leciało się bez prędkości. Starałem się uzyskać jak najwięcej metrów, ale niestety nie udało się daleko skoczyć. Jestem zły na siebie, bo chciałem poprawić rekord życiowy i cieszyć się skakaniem, a taki skok z pewnością nie cieszy.

Dla Aleksandra Zniszczoła tegoroczny sezon na arenie międzynarodowej już się zakończył. Jak sam zawodnik oceni swoje występy podczas kończącej się zimy? - Oceniam je bardzo pozytywnie. Widzę plusy, ale także minusy. Są rzeczy, nad którymi trzeba jeszcze popracować oraz bardziej się na nich skupić. Widzą, że mam u siebie duże rezerwy. Można z tego wyciągnąć dużo więcej.

Korespondencja z Planicy, Marcin Hetnał.