Strona główna • Inne

Qatar Airways zainwestuje w skoki narciarskie! [prima aprillis]

Katarska ekspansja w świecie sportu zatacza coraz większe kręgi. Po kontrowersyjnym sukcesie reprezentacji Kataru w domowych Mistrzostwach Świata w piłce ręcznej, a także coraz lepszych wynikach piłkarskiego zespołu, tamtejsi szejkowie postanowili po raz kolejny zaskoczyć świat. Peter Prevc, Carina Vogt, Harri Olli oraz Mika Kojonkoski. Co łączy te nazwiska?


Wzorem wicemistrzów świata w piłce ręcznej, linie lotnicze Qatar Airways chcą zbudować swoisty "dream team" w skokach narciarskich. Przypomnijmy, iż po otrzymaniu organizacji imprezy rangi mistrzowskiej, Katarczycy postanowili ściągnąć do siebie gwiazdy światowego szczypiorniaka, oferując przy nadaniu obywatelstwa ogromne ilości riali katarskich za grę z tamtejszą flagą na koszulkach. W przypadku piłkarzy nożnych przygotowujących się do Mundialu w 2022 roku, potężne pieniądze poszły na stworzenie szkółek juniorskich, z których wyselekcjonowani młodzieżowcy trafiają do kadry Kataru.

Podczas środowej konferencji prasowej w porcie lotniczym w Ad-Dausze, przedstawiciele linii lotniczych Qatar Airways nie tylko odsłonili zaskakujący plan, ale także zaprezentowali pierwsze twarze katarskiej reprezentacji w skokach narciarskich. Obecnie na przeszkodzie stoją przepisy Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, przez co poszczególnych zawodników czeka kilkumiesięczna przerwa w rywalizacji międzynarodowej. Wszystko wskazuje na to, że pozwolenie na start otrzymają dopiero w kalendarzowym roku 2016. Na ten moment udział w projekcie potwierdzili: Peter Prevc, Carina Vogt, Mika Kojonkoski oraz Harri Olli.

Niekwestionowaną gwiazdą katarskiej ekipy będzie Peter Prevc, który w dramatycznych okolicznościach przegrał walkę o Kryształową Kulę z Severinem Freundem. – Ostatnie wydarzenia w Planicy skłoniły mnie do kilku ważnych przemyśleń. To bardzo dotkliwe, gdy kolega z reprezentacji odbiera ci możliwość końcowego triumfu w całym sezonie. Starałem się zrozumieć Jurija, ale myślę, że po tym zdarzeniu atmosfera w kadrze byłaby bardzo niezdrowa. Już wkrótce przy moim nazwisku widnieć będzie katarska flaga.

W ekipie nie zabraknie kobiet. Riale skusiły jedną z największych gwiazd żeńskich skoków – Carinę Vogt. – Nie będę ukrywała, że zaproponowana oferta była nie od odrzucenia. Życie sportowca jest bardzo krótkie, jedna kontuzja, jeden zły ruch i cała kariera legnie w gruzach. Muszę zabezpieczyć przyszłość sobie i bliskim. Przyznaję, że od wielu lat interesowałam się kulturą tego regionu. Będzie to dla mnie wspaniałe doświadczenie – oznajmiła na konferencji aktualna mistrzyni świata i olimpijska, która dotychczas reprezentowała naszych zachodnich sąsiadów - Niemców.

Inną ważną informacją jest powrót Miki Kojonkoskiego do gniazda trenerskiego. – Wystarczy już tej przerwy. Potrzebuję nowych wyzwań, praca w roli działacza nie spełnia moich oczekiwań. Potrzebuję bezpośredniego kontaktu z zawodnikami, zwłaszcza tak utalentowanymi jak Peter i Harri, który wraca do formy sprzed lat. Nowością będzie dla mnie koordynowanie treningów kobiety, a więc w tym wypadku Cariny. Myślę, że już w pierwszych startach pokażemy, że zmiana obywatelstwa nie tylko nie odebrała, ale wręcz dodała nam jeszcze więcej motywacji do pracy! Po uzgodnieniu szczegółów z Katarskim Komitetem Sportów Zimowych, podam cały sztab szkoleniowy tej drużyny – powiedział 51-letni Fin.

Za sprawą zdobycia pierwszego punktu w zawodach z cyklu Pucharu Świata po czterech latach przerwy oraz chęci powrotu do światowej czołówki, oferty z Półwyspu Arabskiego nie wahał się przyjąć Harri Olli. Jak przyznaje sam 30-latek, po licznych zakrętach na drodze życiowej, w reprezentacji Finlandii czuł się jak przysłowiowe piąte koło u wozu. - Skoki narciarskie to nasza praca, przez co nie mogę przejść obok takiej oferty obojętnie. Zmieniam się, priorytetem jest dla mnie żona i dziecko. Występy z katarską flagą pozwolą zadbać o ich finansową przyszłość. Ludzie w Skandynawii tego nie rozumieją, wciąż patrzą na mnie pod kątem zagubionego nastolatka, mającego problemy z prawem. Tamten Harri już nigdy nie wróci. Zainteresowanie szejków jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem, świadczącym o docenieniu mojej dotychczasowej pracy, a także wiary w moje umiejętności. Praca z Miką Kojonkoskim była moim marzeniem. Myślę, że teraz wszystko wróci na odpowiednie tory. Po kilku dobrych skokach i występie na Mistrzostwach Świata w Falun odzyskałem wiarę w siebie!

Każdy kibic zadaje sobie zapewne pytanie… Skąd pomysł inwestycji w sport zimowy w tym zakątku świata? Dotychczas Katarczycy dorobili się tylko drużyny hokejowej, curlingowej i łyżwiarskiej. Przy okazji występów polskich szczypiornistów na Półwyspie Arabskim, jeden z przedstawicieli Katarskiego Komitetu Sportów Zimowych (QWSC) mający polskie korzenie, zaprezentował skoki narciarskie (Puchar Świata w Zakopanem) szejkom z Qatar Airways, jako przykład sportu widowiskowego, niespotykanego w tym rejonie świata, który gromadzi milionowe widownie przed telewizorami oraz przyciąga masę sponsorów - głównie w Europie. Jako jeden z przykładów wejścia linii lotniczych w skoki narciarskie przytoczono m.in. fińską spółkę "Finnair". Jeszcze kilka lat temu, takie legendy jak Janne Ahonen czy Matti Hautamaeki przez długi czas dumnie prezentowali logo wspomnianych linii na swoich kaskach.

Logo linii Qatar Airways sympatykom sportu kojarzyć może się przede wszystkim z trykotami hiszpańskiego zespołu piłkarskiego - FC Barcelona. Od dłuższego czasu narodowe katarskie linie lotnicze zajmują zaszczytne miejsce na środku koszulek drużyny z Katalonii.

Ten niewielki azjatycki kraj chce za wszelką cenę nadgonić stracone lata na arenie sportowej. Przypomnijmy, iż w 2016 roku odbędą się tam Mistrzostwa Świata w kolarstwie, trzy lata później zjawią się tam najlepsi lekkoatleci globu, natomiast na 2022 rok zaplanowano piłkarski Mundial. W styczniu tego roku rozegrano wspomniane Mistrzostwa Świata piłkarzy ręcznych, w których Polska wywalczyła brązowy medal. Katar pokazał już, że za sprawą złóż ropy naftowej, może niemal wszystko. Tradycyjny termin piłkarskiej imprezy został przełożony z lata na listopadowo-grudniowy, zatem niewykluczone, że już za kilka lat będziemy świadkami Pucharu Świata w jednej z katarskich miejscowości. Nieoficjalnie mówi się o stolicy - Ad-Dausze. Soczi udowodniło, iż temperatura w okolicy 20 stopni nie jest żadną przeszkodą w bezpiecznym rozgrywaniu zawodów na śniegu.