Strona główna • Słoweńskie Skoki Narciarskie

Robert Kranjec: "Byłem wyczerpany"

Robert Kranjec minionej zimy zajął 26 miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i zanotował najsłabszy sezon od ośmiu lat. Doświadczony blisko 34-letni skoczek nie myśli jednak o zakończeniu kariery, ale po powrocie z urlopu, który spędził w Malezji, przygotowuje się już do kolejnego sezonu.


Kranjec ani razu nie wskoczył do czołowej "10" zawodów Pucharu Świata w sezonie 2014/15. Przez całą zimę męczył się na skoczni, często nie kwalifikując się do serii finałowej, nie otrzymał też nominacji na Mistrzostwa Świata w Falun. Stosunkowo zadowolony mógł być dopiero z zakończenia sezonu w Planicy. W konkursach indywidualnych zajął 11 i 13 miejsce, a w zawodach drużynowych stanął razem z kolegami na najwyższym stopniu podium. Po zakończeniu zimowych zmagań były mistrz świata w lotach miał o czym myśleć...

- Usiadłem z trenerami. Powiedzieli mi, co im nie odpowiada, ja powiedziałem co mnie. Sporządziliśmy krótkoterminowy plan tego co dalej robić. Najważniejsze, że się dogadaliśmy, żebym poświęcił więcej czasu na regenerację. Było widać, że po poprzednim sezonie byłem wyczerpany. Nie odpoczywałem. - opowiada Kranjec.

Większą niż u innych skoczków pracowitość Kranjec wypracował sobie jeszcze jako junior. Coś co kiedyś było atutem dziś przynosi odwrotne skutki:

- Kiedy mówiono mi, że jestem najsłabszy, jeszcze więcej pracowałem. Tak mi zostało od tamtego czasu, nie mogę tego zmienić - mówi pół żartem reprezentant Słowenii.

Motywacją dla Kranjca z pewnością są mistrzostwa świata w lotach, które odbędą się w przyszłym roku w Kulm.

- Nie mogę się już doczekać. W ostatnim sezonie miałem duże trudności, byłem wypalony. Prawdopodobnie właśnie ze względu na to, że za dużo pracowałem. Dopóki wszystko działało, nie odczuwałem tego. Jak już na dobre puściły hamulce, wszystko się posypało - zakończył Kranjec.