Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Aleksander Zniszczoł: "Brakuje mi już adrenaliny"

Aleksander Zniszczoł, dla którego miniona zima była najlepszą w karierze, po raz pierwszy w historii rozpoczyna okres przygotowawczy z kadrą A. O planach na sezon letni, inauguracyjnym zgrupowaniu oraz wakacjach w Stanach Zjednoczonych porozmawialiśmy z 21-latkiem we władysławowskim Cetniewie.


Jaki nastrój na początku okresu przygotowawczego? Udało się zanotować jakieś krótkie wakacje po sezonie 2014/2015? - Humor mam bardzo dobry. Jestem pozytywnie nastawiony przed kolejnym sezonem. Przygotowania jak dotąd mijają bardzo fajnie. Wakacje były, bo miałem konkretną przygodę. Wyleciałem na blisko trzy tygodnie do Stanów Zjednoczonych. Głównie pod namiot oraz pozwiedzać miasta. Najmilej wspominam wyjazdy do parków narodowych, gdzie można było podziwiać piękne widoki i kaniony. Z Polski wyleciałem sam, a na miejscu czekała na mnie siostra, z którą podróżowałem.

Jak 21-latek ocenia pomysł rozpoczęcia przygotowań w województwie pomorskim? - Po raz ostatni byłem tutaj pięć czy sześć lat temu. Dużo się tu nie zmieniło, ale jest to zupełnie coś innego. Nie wchodzimy od razu na skocznię, jednak przygotowujemy się jeszcze przed pierwszymi próbami na skoczni. Myślę, że jest to dobra sytuacja. Przez taki obóz być może inaczej podejdziemy do pierwszych skoków. Jest dość ciężko, ale o to chodzi, aby troszkę nas tutaj zmęczyć.

Co najbardziej przypadło do gustu podczas zajęć w Cetniewie? - Byliśmy na kajakach, w planach jest latanie w tunelu aerodynamicznym, ale zobaczymy. Kąpać się nie miałem zamiaru, ale przez krioterapię swoje już odmroziłem, ale do wody już mnie nie ciągnęło <śmiech>.

Jakie plany na sezon 2015/2016? - Wyjdzie w praniu. Na ten moment chciałbym pojawić się już na skoczni. Szczególnie, gdy trenujemy dojazd czy techniczne ćwiczenia. Chciałbym już zacząć ten cykl, ponieważ brakuje mi już adrenaliny.

Korespondencja z Cetniewa, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela.