Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Hula: "Jak dla mnie, to może tak być co roku"

Dzisiejszy otwarty konkurs VII Międzynarodowego Memoriału Olimpijczyków w Szczyrku przyniósł wiele niespodzianek. Triumfatorem zawodów, już po raz trzeci, został Stefan Hula, a podium uzupełnili zawodnicy kadry B - Dawid Kubacki i Maciej Kot. Oto co powiedziała czołowa trójka konkursu po dzisiejszej rywalizacji na skoczni Skalite (HS106).


To były dla mnie szczęśliwe zawody. Dyspozycja jest dobra, a skoki fajne. Jak dla mnie, to może tak być co roku. przyznaje triumfator dzisiejszego konkursu, Stefan Hula. Szczyrk to moje rodzinne miasto, milej mi się tutaj skacze. Na zawody przychodzi wielu znajomych, jest też rodzina, atmosfera jest świetna. To dla mnie nieco inne zawody niż zwykle. Mam nadzieję, że dyspozycja nie zniknie przez jeden dzień i utrzyma się do sobotnich Mistrzostw Polski. Wczoraj trenowaliśmy w Wiśle i szło mi całkiem fajnie, a tutaj do tego doszła jeszcze skocznia, którą bardzo lubię i dobrze znam.

Dzisiaj były fajne warunki, które pozwoliły na dalekie skoki. Moje własne były bardzo solidne, cieszę się z nich. Dawid nieźle dzisiaj pociągnął, aż do 109 metra, ale miał problemy z lądowaniem. Ja wylądowałem bez problemu na 107 metrze. To zależy od tego, jak się dojdzie do lądowania. Dawid spadł z wysoka – wyjaśnia zawodnik ze Szczyrku.

– Ten drugi skok był zdecydowanie lepszy, co pokazuje odległość: 109 metrów. Niestety, na tyle mnie odciągnęło w końcówce, że ciężko mi było wylądować i przez to przegrałem ten konkurs wyznaje Dawid Kubacki, zdobywca 2. miejsca. – Ale cóż, tak bywa, ważne jest to, że się nie przewróciłem i nic mi się nie stało, a z drugiego miejsca jestem zadowolony.

– Włożyłem dużo pracy w siebie po sezonie zimowym i myślę, że to zaczyna teraz procentować. Wierzę, że będzie procentować dalej. Jest wiele rzeczy, które się pozmieniały i nad którymi dalej pracuję, bo nie są jeszcze idealne. Idzie to w dobrym kierunku i tego się trzymam. Są elementy, które bardzo mocno wpływają na technikę skoku i w zasadzie można powiedzieć, że wszystko się u mnie zmieniło – zapewnia lider Letniego Pucharu Kontynentalnego.

Do formy jeszcze daleko, ale na pewno cieszą te dobre skoki stwierdza Maciej Kot, trzeci zawodnik dzisiejszych zawodów. Cały czas pracuję bardziej nad pojedynczymi elementami techniki, a nie nad całością, ale myślę, że jest to dobry moment, żeby łączyć to całość i pokazywać się z dobrej strony na zbliżających się zawodach, potem odpocząć na wakacjach i znów wrócić do przygotowań do sezonu zimowego.

Najcięższy moment w treningu poza skocznią mamy już chyba za sobą. Teraz więcej skaczemy i to nie jest tak bardzo męczące. No i wiadomo, kiedy idzie dobrze to jest to nawet przyjemne – przyznaje skoczek AZS Zakopane.