Strona główna • Letnie Grand Prix

Kamil Stoch: "Znalazłem dobry system"

Kamil Stoch starty w Letniej Grand Prix 2015 rozpoczął od piątej pozycji w sobotnim konkursie na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle. Jak przyznaje dwukrotny mistrz olimpijski, na tym etapie sezonu, taki rezultat bardzo go satysfakcjonuje.


Czy tegoroczna Letnia Grand Prix nie przypominała Mistrzostw Polski? - Rzeczywiście dzisiaj skoki całej naszej grupy były bardzo dobre. To jest to, o czym wczoraj mówiłem. My tę skocznię bardzo dobrze znamy. Ona jest dość trudna i ktoś, kto przyjeżdża na nią tylko na zawody i ma przed konkursem oddać tylko trzy skoki treningowe, to nie ułatwia mu to zadania. My mamy ten obiekt opanowany, dlatego tak dobrze sobie na nim radzimy. Nie ujmując nam umiejętności, Dawid wykonał niesamowitą pracę. Piotrek też super. Ogólnie cała grupa zrobiła dobrą robotę.

Pojawiły się nerwy po skoku próbnym? - Skok w serii próbnej był jednym z gorszych. Wziąłem trochę zły kombinezon, co nie ułatwiło mi zadania. Ten skok nie był tragiczny, ale cały weekend oceniam na plus. Powoli wchodzę w swoje dobre skakanie. Znalazłem dobry system, na którym mogę teraz bazować i będę sobie pracowął. Do końca sezonu letniego długa droga, a do zimowego jeszcze dłuższa.

Piąta pozycja jest zadowalająca? - Ja jestem bardzo zadowolony. Cieszę się, że Polak wygrał te zawody, a moje skoki oceniam pozytywnie. Znalazłem dobry system, a co najważniejsze, w przeciągu kilku zrobiłem zrobiłem kilka kroków do przodu.

Jak w praktyce spisały się nowe przepisy dotyczące pomiaru kombinezonów? - Nie jest to w ogóle uciążliwe. Wszystko odbywa się zgodnie z procedurą, tak jak było mówione przedtem. Bałem się, że może to być trochę dziwne, ale idzie to bardzo sprawnie. Nie ma żadnych problemów, ja to bardzo chwalę. Nie ma czegoś takiego, że nie można się podrapać. Nie może być ewidentnego ruchu z naciąganiem kombinezonu. Jeżeli ktoś chce coś poprawić, może to zrobić po wcześniejszym zgłoszeniu. Musi wówczas wejść jeszcze raz na kontrolę i wtedy skoczyć.

Dyspozycja Dawida Kubackiego jest sporym zaskoczeniem? - Dawid nie jest zaskoczeniem. Mam nadzieję, że utrzyma tę dyspozycję przez cały sezon i teraz pokaże głębię swoich umiejętności oraz pokaże pełny potencjał, jaki w nim drzemie. Szczerze się cieszę, że Dawid w końcu skacze tak, jak powinien. Teraz skacze niesamowicie i wygrał zasłużenie.

Jest rywalizacja w grupie? - Pojawiła się zdrowa rywalizacja w grupie. Poziom jest bardzo wysoki. Mamy między sobą porównanie na treningach. Jeżeli np. Dawid wygrywa Letnią Grand Prix, to znaczy, że jest na najwyższym poziomie światowym. Widzę na treningach ile mi brakuje mniej więcej do mojego poziomu.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela