Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Apoloniusz Tajner: "Wielka Krokiew będzie nowoczesnym obiektem"

Podczas posiedzenia Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Apoloniusz Tajner wypowiedział się na temat odwołania zawodów Letniej Grand Prix na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego opowiadał także o planach modernizacji tego obiektu.


Tajner stwierdził, że powodem odwołania zawodów w Zakopanem nie był zły stan techniczny skoczni. – Wszystkie zakłócenia prowadzące do odwołania imprezy powstały na skutek przeprowadzonych treningów kadr A i B oraz pisemnych opinii ich trenerów. W wysokich temperaturach zawodnicy odczuwali wyraźne wyhamowywanie na rozbiegu. Chcąc to skorygować, musieli zmienić technikę dojazdową na bardzo nieprawidłową, co ma zły wpływ na ich występy na szybszych obiektach – wyjaśnia Tajner.

Planowo, w niedzielę, bezpośrednio po rozegranych w piątek i sobotę konkursach w Wiśle, miała odbyć się rywalizacja w Zakopanem. Prezes PZN stwierdził, że tak niewielki odstęp czasowy pomiędzy zawodami na tych dwóch obiektach, w znacznym stopniu utrudniłby przystosowanie się do różnic na skoczniach.

Jak przyznał Tajner, pod tym względem rozumie więc decyzję prezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego Andrzeja Kozaka. – Było zagrożenie, że wszystkie ekipy wyczułyby to hamowanie podczas serii próbnej, a opinia trenerów zagranicznych mogłaby doprowadzić do przerwania zawodów – zauważa.

Prezes PZN wspomniał także o przyszłorocznej renowacji Wielkiej Krokwi. Jak już pisaliśmy, ma ona objąć m.in. zamontowanie torów lodowych na rozbiegu, zmianę kąta nachylenia progu oraz zmodernizowanie profilu zeskoku. – Po renowacji na kilkanaście lat będzie z tym obiektem spokój. Poza tym będzie to jeden z najnowocześniejszych profili na świecie, porównywalny tylko ze skocznią w Soczi, czyli ostatnim tego typu wybudowanym obiektem – zapewnia Tajner.

Sekretarz Stanu Ministerstwa Sportu i Turystyki Bogusław Ulijasz dodał, że nie zabraknie pieniędzy na unowocześnienie obiektów w Zakopanem, w tym średniej skoczni. Trudności mogą się pojawić jedynie na gruncie formalno-prawnym, ponieważ właścicielami tych terenów są Tatrzański Park Narodowy, Centralny Ośrodek Sportu oraz liczne podmioty prywatne. – Muszą zostać zakończone negocjacje ze współwłaścicielami, a tutaj decydująca jest jeszcze jedna kwestia. Obszar, o którym mowa, jest częścią projektu "Natura 2000". W związku z tym każda inwestycja trwa tam znacznie dłużej – podkreśla Ulijasz.