Strona główna • Letnie Grand Prix

Piotr Żyła: "Pięty oderwało mi przed progiem"

Piotr Żyła pomimo dwóch przyzwoitych skoków, sobotnie zawody ukończył dopiero na 15. pozycji. Jak sam przyznaje, w obydwu próbach pojawiły się błędy na rozbiegu, które skutkowały brakiem odległości. Teraz 28-latek skupia się na odpoczynku i wakacjach z rodziną.


Jaki nastrój przed urlopem? - Liczyłem tutaj na dużo lepsze skoki, ale co zrobić. Taki sport. Jeżeli się popełnia błędy, to nie jest się na tym miejscu, na którym by się chciało. Teraz trzeba zapomnieć i odreagować trochę te ostatnie starty. Nastrój bardzo dobry.

Gdzie Piotr Żyła spędzi wakacje z rodziną? - Daleko <śmiech>.

Nad czym podopieczny Łukasza Kruczka będzie się skupiał po powrocie do treningó? - Trzeba cały czas pracować nad tym samym. Punkty do koncentracji są niezmienne. Jeżeli wszystko się zgra, wówczas skoki wychodzą. Jeżeli nie do końca, wtedy nie wychodzi. Tak jak dziś, wczoraj i w Hinterzarten. Do zimy trzeba bardziej ustabilizować te lepsze skoki.

W czym tkwi największy problem? - Jeden cały czas jest, który gdzieś się stale pojawia. Mowa o pozycji dojazdowej. Wszystko w tym siedzi. W tych dzisiejszych skokach były to znaczne błędy. Pierwszy skok był inny od drugiego, ale żaden z nich nie był do końca dobry. Nie skakałem tak, jak choćby w Wiśle, gdzie każda próba była dobra. Dziś pierwszy skok był spóźniony, przez co nie było odległości. Z kolei w drugim, pięty oderwało mi przed progiem i nie było pchania z tego. Takie no skakanie, które nie do końca mi się podobało. Trzeba zaakceptować to, co jest i walczyć dalej.

Korespondencja z Einsiedeln - Adrian Dworakowski, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński