Strona główna • Puchar Kontynentalny

Maciej Kot: "Idziemy wytyczonym szlakiem"

Maciej Kot wylatuje ze Skandynawii z dorobkiem 89 punktów. Po dziewiątej lokacie w sobotę, dziś reprezentant Polski stanął na najniższym stopniu podium. Jak sam przyznaje - liczył na zwycięstwo, jednak pogarszające się warunki oraz błąd uniemożliwiły daleki skok w drugiej serii.


- Te skoki z pewnością były dziś lepsze. Wczorajsze przeanalizowaliśmy dokładnie na wideo, więc udało się wyeliminować kilka błędów. Nie całkowicie, ale w jakiejś części. Seria próbna oraz pierwsza konkursowa to dwa bardzo fajne skoki. W drugiej serii skok nie był tak zły, jak wczoraj, ale końcówka miała bardzo ciężkie warunki. Zaczęło wiać mocno z tyłu i z błędem, który popełniłem na progu nie dało się już odlecieć. Stąd spadek na trzecie miejsce. Wiadomo, że liczyłem dziś na zwycięstwo, ale kolejne podium też jest dobre i powinno cieszyć. Teraz trzeba wyciągnąć pozytywne wnioski - stwierdził podopieczny Macieja Maciusiaka.

Sezon letni zbliża się wielkimi krokami do końca. Jakie są pierwsze wnioski? - Nie było to eksperymentalne lato, ale inne niż poprzednie sezony letnie. Rozpoczęliśmy wcześnie starty od Letniego Pucharu Kontynentalnego, następnie startowaliśmy w Letnim Grand Prix w Wiśle i Hinterzarten. Później ta przerwa, przez co wakacje były wcześniej, a i sama przerwa była ciut dłuższa. Myślę, że to wszystko zadziałało na plus. Stosuję zupełnie inne rodzaje treningów przez zmianę sztabu szkoleniowego, więc te zmiany odbieram na plus. Widać, że to wszystko ma ręce i nogi. Idziemy wytyczonym szlakiem i czuję się z tygodnia na tydzień lepiej, co cieszy. Przedtem, na początku sezonu letniego była super forma, a im bliżej zimy tym było gorzej. Forma spokojnie wzrasta i cały czas pracujemy nad jej ustabilizowaniem.

Cele na sezon zimowy? - Ustabilizowanie formy, spokojne punktowanie w Pucharze Świata oraz walka w klasyfikacji generalnej o jak najwyższe miejsce - oto cele na zimę.

Korespondencja z Oslo, Olga Maciejewska