Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Pointner rozpoczął współpracę z Zografskim

Alexander Pointner zapewnia, że jako trener nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Niedawno rozpoczął doradczą współpracę z bułgarskim zawodnikiem Władimirem Zografskim. Nie jest mu jednak łatwo koncentrować się na pracy, bo życie nadal go nie oszczędza.


W ubiegłym roku niespodziewanie zakończył 10-letnią współpracę z zawodnikami z Austrii, ale jak podkreśla, nie odczuwa z tego powodu goryczy. – Teraz zdaję sobie dopiero sprawę, czym są prawdziwe problemy – komentuje i dodaje, że od tego czasu nie utrzymuje kontaktu ani z Gregorem Schlierenzauerem, ani z prezesem Austriackiego Związku Narciarskiego Peterem Schroecksnadelem. – Ujmę to w ten sposób, tam są już właściwi ludzie, którzy zajmują się odpowiednimi sprawami – twierdzi.

Szkoleniowiec, w którego dorobku znajdują się 32 medale zdobyte na najważniejszych imprezach przez jego podopiecznych, zapewnia, że jako trener nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Niedawno rozpoczął opartą na doradztwie współpracę z bułgarskim skoczkiem Władimirem Zografskim, mistrzem świata juniorów z 2011 r. – On ma potencjał. Kiedy przekazuję mu moją wiedzę, widzę błysk w jego oczach. Tego brakowało mi pod koniec mojej współpracy z kadrą Austrii – przyznaje.

Trudno jednak skupić się na pracy zawodowej, kiedy zmartwień nie brakuje w życiu prywatnym. Pointner po raz pierwszy publicznie przyznał się do swoich problemów z depresją rok temu, w programie "Śniadanie u mnie", emitowanym w austriackiej telewizji. Wyznał też, że wcześniej walczył z nią jego syn. Niedawno wystąpiła w nim także żona austriackiego trenera, która opowiedziała o kolejnej tragedii w rodzinie.

Rok temu, w listopadzie próbę samobójczą podjęła ich córka. Do tej pory znajduje się w stanie wegetatywnym z ciężkim uszkodzeniem mózgu. – Nina spędziła sześć tygodni pod opieką psychiatryczną i od miesięcy przebywa w centrum rehabilitacyjnym Hochzirl - mówi Angela Pointner. - Na początku nie sądziliśmy, że jej stan jest aż tak poważny. Wiedzieliśmy tylko, że nasze dzieci są szczególnie narażone na choroby genetyczne. Ta sytuacja nauczyła nas, że do załamania i próby samobójczej może dojść zupełnie niespodziewanie.

Od tego wydarzenia rodzina Pointnerów rozpoczęła terapię. – Często zastanawiałem się, że może w związku z moim zawodem, zbyt dużo podróżowałem, a zbyt mało czasu poświęcałem rodzinie – zdradza Alexander Pointner – Mój terapeuta uświadomił mi jednak, że nie można naprawić przeszłości, ale można zrobić wszystko, żeby teraz było dobrze.