Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Klemens Murańka: "Wierzę w siebie"

Jednym z Polaków, który nie czuje pełnej satysfakcji z dzisiejszych zawodów jest Klemens Murańka. Po skokach zawodników z drugiej grupy, w której zakopiańczyk osiągnął odległość 118 metrów, reprezentacja Polski znajdowała się dopiero na ósmym miejscu. Jednak, jak zapewnia 21-letni skoczek, on sam czuje, iż jest w dobrej dyspozycji i z konkursu na konkurs będzie prezentować coraz lepszy poziom.


Jak ocenisz swój występ w dzisiejszym konkursie drużynowym?

Jestem niezadowolony z tego pierwszego skoku, trochę mnie poniosło. Chciałem przenieść dobre skoki treningowe na zawody, ale nie wyszło. Zaraz po wyjściu z progu porwało mi lewą nartę i straciłem dużo na wysokości. Przy tak niskiej belce nie było możliwości tego skorygować i dalej polecieć. Ale w drugiej serii było już lepiej, dwa z skoki treningowe też były bardzo udane. Jeżeli na zawodach będę prezentował się tak jak na treningach, to stać mnie na wyższe lokaty i wiem, że z takimi skokami mogę walczyć o dobre miejsce.

Podczas treningu miałeś problem z lądowaniem. To był przypadek, czy często ci się to zdarza?

Słynę z pięknego lądowania [śmiech]. W pierwszym skoku mi ono nie wyszło, bo chciałem zyskać na długości. Za długo utrzymywałem się w powietrzu i nie miałem już czasu na fajne podejście, wykonanie spokojnego telemarku.

Gdy pytałem trenera Kruczka o zawodników, którzy mogą zrobić znaczący postęp w porównaniu z poprzednim sezonem, jako pierwsze pojawiło się twoje nazwisko.

Ja też wierzę w siebie. Tak jak wspomniałem, podczas ostatnich treningów skakałem dobrze. Dzisiaj w pierwszym skoku trochę mnie poniosło, ale cóż, taki jest sport.

Czy szóste miejsce w drużynie cię satysfakcjonuje? Uważasz to za przyzwoity początek sezonu?

W zeszłym sezonie koledzy nie dostali się do serii finałowej, więc jest lepiej niż rok temu. Ja swoim pierwszym słabym skokiem przyczyniłem się do dzisiejszego szóstego miejsca. Jednak początkowe zawody są takie na dotarcie, trzeba na spokojnie wejść w sezon. Myślę, że teraz z konkursu na konkurs będzie coraz lepiej, skoki będą powtarzalne i wszyscy będziemy skakać na wysokim poziomie.

Skakałeś dzisiaj na nowych nartach? Jak się na nich czułeś?

Tak, wszyscy skakali. Nie odczułem różnicy skacząc na nowych nartach, chociaż są krótsze o dwa centymetry od poprzednich. Musiałem stracić trochę na wadze, stąd ta zmiana.

Pierwsze koty za płoty. Myślisz, że jutro będzie lepiej?

Mam taką nadzieję. Liczę na to, że jutro pokażę dobre skoki, na jakie mnie stać i jakie prezentowałem na ostatnich treningach.

Korespondencja z Klingenthal: Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela