Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Severin Freund: "Lillehammer to świetne miejsce"

Zdobywca Kryształowej Kuli w poprzednim sezonie może czuć się zadowolony z pierwszego dnia rywalizacji w Lillehammer. Pomimo złych warunków atmosferycznych Severinowi Freundowi udało mu się oddać zwycięski skok, który pozwolił mu ponownie założyć koszulkę Lidera Pucharu Świata.


- To świetne uczucie być znowu na szczycie. Zawody były udane, dobrze poszło mi w serii próbnej, co było istotne biorąc pod uwagę, że nie mieliśmy szansy przestawić się na skocznię normalną. Pierwszy skok jest wtedy bardzo ważny, a w moim przypadku wszystko się powiodło. Konkurs był trudny, dlatego jestem tym bardziej zadowolony, że poszedł po mojej myśli - przyznał Freund po sobotnich zawodach.

Niemiec nie narzekał również na decyzję o przeniesie konkursu na skocznię normalną: - Ja lubię obie skocznie tu w Lillehammer, dlatego dla mnie to bez różnicy. Byłem tutaj dwukrotnie na treningu w lecie - to bardzo dobre miejsce zarówno do treningów, jak i do rywalizacji. Poza tym miałem już na swoim koncie jedno zwycięstwo na normalnej skoczni tutaj. Dla mnie Lillehammer zawsze było świetnym miejscem.

Freund przyznaje, że do przedłużającego się konkursu podszedł strategicznie: - Trochę zaryzykowałem i bardzo długo czekałem tu na dole, co okazało się dobrym pomysłem. Wiem, że takie przerwy i wyczekiwanie u góry są bardzo frustrujące, ale myślę, że każdy dał z siebie wszystko żeby ten konkurs się odbył. Mam nadzieję, że pogoda będzie jutro lepsza.

Podopieczny Wernera Schustera był gotowy skakać też w drugiej serii, ale decyzja o jej odwołaniu była dla niego zrozumiała: - Miałem nadzieję, że pogoda się trochę poprawi, bo zazwyczaj wieczorem wiatr osłabia się tutaj. Prawdopodobnie wiatr odwróciłby się i zaczęłoby wiać z tyłu. Wtedy byłaby możliwość dania szansy tym skoczkom, którzy nie mieli szczęścia w pierwszej serii. Ja osobiście zdecydowanie wolę konkursy dwuseryjne od tych, gdzie zawodnicy oddają tylko po jednym skoku, ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że dzisiaj pierwsza seria trwała naprawdę długo, a poza tym mamy przecież jeszcze jutrzejszy dzień do dyspozycji. Dla mnie nie ma nawet znaczenia czy jutro konkurs odbędzie się na skoczni dużej czy normalnej, bo bardzo lubię obie.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela