Strona główna • Puchar Świata

Łukasz Kruczek: "To był dobry konkurs"

Za nami weekend w Niżnym Tagile. Polscy skoczkowie podczas wyprawy do Rosji zdobyli łącznie 131 punktów, z czego 89 w konkursie niedzielnym. Dodatkowo Kamil Stoch swoim szóstym miejscem zanotował najlepszy wynik spośród wszystkich polskich skoczków w tym sezonie.


Był to najbardziej udany konkurs dla polskiej reprezentacji w tym sezonie? - Z pewnością. Jeden zawodnik w "10", pięciu w "30" to jest to, czego oczekiwalibyśmy częściej. Chciałoby się, aby zawodnicy z drugiej dziesiątki przesunęli się jeszcze wyżej w lokatach, ale ten konkurs był bardzo trudny. Był jeszcze trudniejszy od konkursu sobotniego, gdzie wiatr miał jeszcze większy wpływ na to, jak zawodnicy odlatywali. Było widać nawet po tych najlepszych zawodnikach, że nie wszystkim się ta sztuka udała.

Kamil Stoch nareszcie oddał dwa dobre skoki? – Nawet trzy dobre skoki, bo i skok kwalifikacyjny był tak samo udany. Na dzień dzisiejszy do tych skoków nie ma co się przyczepiać. One były bardzo wysokiej próby. Takie skoki dają możliwość walki o czołowe lokaty.

Różnice punktowe pomiędzy skaczącymi po sobie zawodnikami kilkukrotnie bywały bardzo duże. Czy tak szybkie zmiany warunków są możliwe? - Warunki zmieniały się bardzo. Podobnie jak wczoraj, było wrażenie, że system nie do końca nadążał z przeliczaniem warunków. Być może zmieniały się tak szybko, że wypaczało to nieco działanie systemu, ale takie konkursy też mamy i z tym żyjemy.

Czy aktualna dyspozycja Kamila Stocha pozwala na walkę o podium? – Dzisiaj przede wszystkim trzeba było mieć szczęście i dobry skok. Dla wszystkich był to trudny dzień. W przypadku Kamila, godziny pomiędzy piątkowymi kwalifikacjami a niedzielnym konkursem nie były zbyt wesołe. Dzisiaj podszedł do tego bardzo spokojnie i zrealizował postawione przed nim założenia.

Niedzielne zawody można uznać za swego rodzaju oczyszczające? – To był przede wszystkim dobry konkurs w wykonaniu całej reprezentacji.

Podsumowanie całego weekendu? – Pod kątem wyników jak najbardziej na plus. Wczoraj czwórka w "30", dzisiaj piątka, a więc założenia, które mamy postawione – realizujemy. Konkursy były trudne z powodu panujących warunków. Wracamy do domu, przed Engelbergiem pewnie jakiś trening i jedziemy do Szwajcarii. Tutaj udało się zrealizować organizatorom pełen program. Mimo dokuczliwego wiatru, pierwszy raz tej zimy zrealizowano cały program.

Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Tadeusz Mieczyński.