Strona główna • Puchar Świata

Wypowiedzi Piotra Żyły i Klemensa Murańki po kwalifikacjach

Forma dwóch drużynowych medalistów tegorocznych Mistrzostw Świata w Falun, wciąż daleka jest od perfekcji. Piotr Żyła i Klemens Murańka wywalczyli awans do sobotnich zawodów w Engelbergu, jednak same skoki wystarczyły na zajęcie przeciętnych lokat na przełomie drugiej i trzeciej dziesiątki. Podopieczni Łukasza Kruczka widzą jednak światełko w tunelu.


Piotr Żyła (17. miejsce):

Humor dopisuje? - Elegancko. Skoki treningowe nie do końca były fajne, w kwalifikacjach lepszy, ale jeszcze nadal nie do końca taki, jakiego bym oczekiwał. Pomału może się to rozkręci. Z czegoś się trzeba cieszyć <śmiech>. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Myślę, że ten skok był lepszy niż w treningach. Tam zostawałem z tyłu, jechałem mało aktywnie, a noga nie pchała. Było to dziwne skakanie, natomiast w kwalifikacjach było nieco lepiej.

- Śnieg jest, więc nie można narzekać. W Engelbergu pozytywnie, bo pogoda jest fajna, jakby nie patrzeć. Jedna z lepszych ostatnimi czasy. Warunki są dobre, natomiast przydałyby się lepsze skoki. Nie ma co narzekać, bo pierwszego dnia trzeba było złapać czucie. Myślę, że na jutro czucie będzie lepsze i w końcu coś będzie lepiej. Podróż do Szwajcarii była krótka i przyjemna, w przeciwieństwie do Rosji. Lecieliśmy samolotem, bo samochodem trochę by pewnie zeszło. Z jedną przesiadką i dość sprawnie podróż poszła - dodaje Żyła.

Tradycyjne pytanie. Cele na jutro? - A jaka jest tradycyjna odpowiedź <śmiech>. Trzeba walczyć i skakać dobre skoki. Dobre trzy skoki.

Klemens Murańka (24. miejsce):

Jakie odczucia odnośnie pierwszych skoków w Engelbergu? - Pomału zaczyna to funkcjonować, chociaż małe błędy w tych skokach jeszcze widać. Myślę, że już z dnia na dzień, będzie to wyglądać coraz lepiej. Troszkę zmieniłem pozycję dojazdową od Engelbergu, co wydaje się być dobre. W kwalifikacjach za bardzo mnie posadziło, zostałem z tyłu, brakowało aktywności i zostało to nieco w miejscu. Wiem, jaki jest błąd i jutro jestem w stanie go wyeliminować i oddać fajne skoki.

Duża Titlis wyróżnia się czymś na tle innych w kalendarzu? - Lubię bardzo tę skocznię. Różni się od innych, bo jest to skocznia naturalna i nie wieje tak, jak na poprzednich konkursach. Myślę, że będzie bardziej sprawiedliwie dla wszystkich.

Korespondencja z Engelbergu, Tadeusz Mieczyński.