Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Pechowy dzień Mateusza Rutkowskiego

Mateusz Rutkowski wczorajszych kwalifikacji nie może zaliczyć do udanych. Chociaż do czołowej "50" brakło mu niewiele, gdyż zajął 52. miejsce, to jego największy rywal z MŚJ w Stryn - Thomas Morgenstern osiągnął bardzo dobrą odległość - 140 metrów i uplasował się w czołówce.

Świeżo upieczony mistrz świata był zbyt zdenerwowany, żeby rozmawiać z dziennikarzami, wyręczyli go w tym koledzy z reprezentacji:

Adam Małysz:

- Jest młody, dobry i ma jeszcze czas. To nie jest takie proste. Wrócił z Norwegii, przespał się w domu, jechał do Austrii. Tam niemal prosto z samochodu pognał trenować na skocznię. Następnego dnia siłownia, potem znowu podróż - do Niemiec i znowu skakanie. Spokojnie, nie od razu Kraków zbudowano.

Wojciech Skupień:

- Mateusz chyba trochę spalił się psychicznie. Wszyscy mu powtarzamy, że w tym sezonie on już zrobił wszystko, co do niego należało, ale on jest nienasycony. Wciąż mu mało. Chce już rywalizować z najlepszymi, przez to się denerwuje. Nie słucha nas, gdy mówimy mu, żeby się wyluzował.

Mika Kojonkoski tuż po zwycięstwie Mateusza w Stryn przestrzegał:

- Juniorom nie można stawiać krótkowzrocznych celów w stylu: "Wygrałeś, no to teraz na ciebie liczymy". Istotne są cele długofalowe. Młody sportowiec powinien mieć czas, by do nich dochodzić. A już najgorsza z możliwych dla młodego skoczka jest sytuacja, gdy sam uwierzy, że jest świetny. Wtedy przepadł z kretesem. Jego oczekiwania stają się bowiem kilka razy większe od możliwości. Skoczek myśli, że jest super, a nie jest i kompletnie tego nie rozumie.

Start w Willingen był dla Mateusza zapewne startem bardzo trudnym. Nie sprzyjała mu wielkośc skoczni ani warunki wietrzne w momencie startu, a także olbrzymia presja, jaką dziennikarze i kibice nałożyli na barki młodego zawodnika. Niektórzy, co bardziej niecierpliwi, widzieli już go na najwyższym stopniu podium w tych zawodach. Wszystko jednak wymaga czasu, więc na pewno jeszcze nie raz będzie nam dane cieszyć się z sukcesów Mateusza Rutkowskiego.

Cytaty: GW, ŻW