Strona główna • Puchar Świata

Dawid Kubacki: "Dobre skakanie wróci"

Podczas weekendu w szwajcarskim Engelbergu, Dawid Kubacki nie poprawił swojego dorobku punktowego, który po pierwszym zimowym periodzie wynosi 16 punktów. Jak przyznaje 25-latek, jedynym problemem od strony technicznej, było zbyt późne wybijanie się z progu.


- Nie zabrakło dużo do drugiej serii, ale uważam, że nie jest moim celem sam awans do drugiej serii. Na tej skoczni niewiele brakowało do dobrych skoków. Od strony technicznej nie było się do czego przyczepić. Jedyny problem był z timingiem. Skoki były spóźnione. Jeżeli próg nie odda, to ciężko z tego ulecieć fajne metry - oznajmił reprezentant Polski.

- Nie ma sensu się tym zadręczać jakoś bardzo. Mam świadomość, że tory przed progiem były troszeczkę nierówne. To wytrącało mnie z równowagi. W chwili, gdy chciałem się wybijać, to mnie trochę zruszało i stąd wychodziły spóźnione skoki. Teraz będziemy mieli chwilkę czasu, aby skoczyć swobodny trening u siebie, po czym to dobre skakanie wróci - kontynuuje Dawid Kubacki.

- Jak najbardziej chciałbym wystartować w Turnieju Czterech Skoczni. Są to zawody jak każde inne. Także jest to Puchar Świata. Sama otoczka jest troszkę inna. Te zawody inaczej wyglądają z zewnątrz, ale jeśli chodzi o sam start, są to normalne zawody. Na górę idzie się z tymi samymi zadaniami. Nic się nie zmienia pod względem tego, czy jest to Turniej, czy też nie - dodaje podopieczny Macieja Maciusiaka.

- Święta spędzę w domu z rodziną. Raczej obchodzimy je standardowo, tradycyjnie, bez żadnych udziwnień. Wszystkim widzom życzę wesołych świąt. Przede wszystkim spokoju - zakończył Dawid Kubacki.

Korespondencja z Engelbergu, Tadeusz Mieczyński.