Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch: "Mam różne myśli w głowie"

Pomimo porażki z Andreasem Wankiem w systemie KO, Kamil Stoch jako trzeci "lucky loser" awansował do drugiej serii inauguracyjnego konkursu 64. Turnieju Czterech Skoczni. Ostatecznie wtorkową rywalizację zakończył na 23. lokacie. Jak 28-latek ocenia start w Oberstdorfie?


- Czuję się nie za fajnie, bo nie jest dobrze. Cały czas są jakieś problemy, są jakieś błędy, które popełniam i jakby nie do końca mogę je wyeliminować wszystkie naraz. Najgorsza jest sama tego świadomość. Wiem, że tak jest i wiem, że potrzebuję czasu, aby się to wszystko uregulowało, abym w końcu zaczął oddawać dobre skoki. Ja bym chciał już - stwierdził Kamil Stoch.

Błędy są różne, czy wciąż mowa o tych samych? - Czasami są różne, a czasami się powtarzają. Najczęściej spóźniam skoki, nie trafiam w próg, przez co tracę dużo wysokości i szybkości w początkowej części skoku. Dodatkowo wczoraj przyszedł błąd, który polegał na tym, że odbicie szło zbyt agresywnie do przodu. Dzisiaj udało się to wyeliminować, ale skoki w dalszym ciągu były spóźnione.

Są jakieś pozytywy wtorkowego konkursu? - Delikatne tak. Przynajmniej udało mi się poprawić jedną rzecz, ale jeszcze sporo jest do poprawienia.

Pojawiają się myśli o ewentualnym odpuszczeniu kolejnych konkursów? - W tym momencie mam różne myśli w głowie, z odpuszczaniem włącznie.

Nowy Rok przyniesie odmianę? – Chciałbym, żeby tak było i mam taką nadzieję. Zdaję sobie sprawę, że ja sporo rzeczy muszę sam od siebie zrobić.

Swój występ w Oberstdorfie krótko podsumował Piotr Żyła, który przegrał z Severinem Freundem, a finalnie zajął 48. lokatę. - To nie była kwestia warunków. Gdyby skok był dobry, metry też by były lepsze.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński.