Strona główna • Puchar Świata

Jakub Wolny: "Dzisiaj brakowało luzu"

W pierwszej serii niedzielnego konkursu indywidualnego rozgrywanego na Mühlenkopfschanze Jakub Wolny uzyskał odległość 128.5 metra, plasując się na 30. miejscu. Tym samym awansował do serii finałowej i zdobył swoje pierwsze pucharowe punkty w karierze. Jednak gorszy drugi skok sprawił, że 21-latek nie czuje się w pełni usatysfakcjonowany weekendowymi konkursami w Willingen.


Pierwsze punkty, a przynajmniej punkt Pucharu Świata to chyba jest jakiś sukces?

No jest, na pewno, zważywszy na to, że przed kontuzją nie udało mi się zdobyć ani jednego punktu w Pucharze Świata, a teraz mam ten jeden jedyny. Także myślę, że jakiś tam plus na pewno jest, natomiast te dzisiejsze moje skoki nie były takie jakie bym chciał. One nie były co prawda jakieś bardzo złe, ale na przykład ten, który oddałem w kwalifikacjach był zdecydowanie lepszy, taki na większym luzie. Dzisiaj tego luzu brakowało, szczególnie w pierwszej serii. Nie był to taki czysty skok, byłem trochę za bardzo spięty. A w drugiej serii… To 118,5 metra to jest bardzo mało, zdaję sobie z tego sprawę, ale do końca nie wiem, co się tam stało. Wydawał mi się nieco lepszy ten skok, ale metrów w ogóle nie było.

Czy winisz za to warunki? Bo trochę loteryjnie się dzisiaj zrobiło.

Jest trochę loteryjnie, ale takie są skoki. Tu praktycznie cały czas jest pod narty, a to jest plus, że można skakać przy takim wietrze, bo wtedy się przyjemniej skacze.

Jak ogólnie ocenisz ten weekend?

Na pewno jest niedosyt i to niemały, bo dziś liczyłem na lepsze skoki. No ale co będę mówił… Pierwszy punkt zrobiony, także jakiegoś plusa sobie tam dopiszę, ale tak jak mówię, niedosyt jest.

A jakie są twoje kolejne plany? Gdzie chciałbyś startować?

Z tego co wiem, to mamy plany takie, że w przyszłym tygodniu nie startujemy nigdzie. Będziemy trenowali w Szczyrku, na spokojnie, żeby był ten luz w skokach.

Korespondencja z Willingen, Tadeusz Mieczyński