Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Sławomir Hankus: "Dało się odczuć, że Alpen Cup to nie miejsce dla nas"

W miniony weekend po raz pierwszy po półtoramiesięcznej przerwie w zawodach międzynarodowych wzięła udział polska skoczkini. Kinga Rajda na skoczni w Oberwiesenthal zajęła piąte i szóste miejsce podczas zawodów z cyklu Alpen Cup. O ocenę występu naszej zawodniczki poprosiliśmy trenera polskiej kadry, Sławomira Hankusa. Opiekun polskich skoczkiń opowiedział nam też o tym, gdzie trenowały polskie skoczkinie w ostatnich tygodniach oraz o tym, jakie mają plany startowe na pozostałą część sezonu.


- Występ w Oberwiesenthal był dobry, skoki były powtarzalne, bardzo fajne. Jedna rzecz która wymaga dłuższego treningu to lądowanie telemarkiem. Wspominałem już o tym niejednokrotnie, to trochę wypacza wyniki. Gdyby ten element był dopracowany Kinga mogłaby już w tym momencie uzyskiwać lepsze rezultaty. Niemniej jednak poziom, jaki prezentuje jest wysoki. Wszystko idzie w dobrym kierunku - cieszy się Hankus.

- Od początku mieliśmy w planach start w Alpen Cup w Hinterzarten. Gdy miejsce konkursu zmieniono na Oberwiesenthal, otrzymaliśmy zaproszenie na start, ale tylko dla zawodniczek z rocznika '98 i młodszych. Pojechała więc tylko Kinga, po czym na miejscu okazało się, że startowały też dużo starsze zawodniczki. Nie chciałbym tutaj nikogo oskarżać, ale dało się odczuć na miejscu, że Alpen Cup to nie miejsce dla naszej reprezentacji, szczególnie podczas dekoracji, kiedy Kinga zamiast pucharu otrzymała czapeczkę. Na zawody Alpen Cup w Żiri, które odbyły się tydzień temu w ogóle nie dostaliśmy zaproszenia - opowiada z lekkim rozczarowaniem szkoleniowiec kadry pań.

- Od czasu Pucharu Świata w Lillehammer udało się zorganizować dla Magdy Pałasz zgrupowanie w Ramsau. Kinga z Asią Szwab była w Planicy na zgrupowaniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku. Od stycznia odbyliśmy kilka treningów na skoczni w Szczyrku no i wystartowaliśmy w Lotos Cup - zdradza opiekun polskich skoczkiń.

Polskie zawodniczki nie wystartowały w zawodach Pucharu Świata w Niżnym Tagile i Sapporo. Sławomir Hankus zapewnia jednak, że zobaczymy jeszcze w tym sezonie Polki w zawodach najwyższej rangi:

- Jeśli chodzi o starty w PŚ to wyjazd do Japonii był poza naszym zasięgiem finansowym, podobnie jak Rosja. To są bardzo drogie wyjazdy, na które po prostu nas nie stać, natomiast na pewno dziewczyny wystartują w PŚ w Oberstdorfie i Hinzenbach. Kinga ma też zaplanowany wyjazd na Zimowe Igrzyska Młodzieży. Joanna i Magda, jeśli będą prezentować dobrą formę, pojadą na PŚ w Ljubnie. W planach mamy też MŚJ w Rasnovie i na koniec sezonu PŚ również w Rasnovie.