Strona główna • Puchar Świata

Łukasz Kruczek: "Musimy spokojnie podejść do zawodów"

Awansem dziewięciu Polaków do niedzielnego konkursu indywidualnego zakończyły się dzisiejsze kwalifikacje na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Z wyniku zadowolony był trener Łukasz Kruczek, który jednocześnie studził emocje i oczekiwania stawiane przed polskimi skoczkami podczas PŚ w Zakopanem.


"Skaczemy u siebie, publiczność dopisuje, dodaje skrzydeł" - powiedział krótko po zakończeniu kwalifikacji Łukasz Kruczek.

Trener podał również skład Polaków na sobotnią drużynówkę - "Będą to Andrzej Stękała, Maciej Kot, Stefan Hula, Kamil Stoch. Pierwsza czwórka z kwalifikacji."

Szansę na udział w jutrzejszym konkursie miał również Dawid Kubacki.

"Dawid był brany pod uwagę. Też by pasował do tego składu, jakbyśmy nie poukładali tej piątki, to myślę, że te skoki jakie dzisiaj były, dawałyby podobny efekt w konkursie drużynowym, ale zawody są dopiero jutro" - dodał Łukasz Kruczek.

Szkoleniowiec przyznał, że pierwotny skład na konkurs drużynowy uległ delikatnym zmianom- "Trochę się zmieniło od wstępnego składu, ale to nie zostało przewrócone do góry nogami"

Trener kadry A potwierdził, że skoki dzisiejszego zwycięzcy kwalifikacji - Kamila Stocha - zaczynają być powtarzalne i zmierzają w dobrym kierunku - "Kamil skakał tu już na treningach, na wtorkowym i wczoraj i te skoki były bardzo podobne. Naliczyliśmy kilkanaście powtarzalnych skoków od pierwszego ponad 200-metrowego lotu w Kulm. Można powiedzieć, że te skoki może nie są coraz lepsze ze skoku na skok, ale jest tendencja wznosząca."

Łukasz Kruczek odniósł się także do sytuacji z Kulm i porażki Kamila Stocha w kwalifikacjach do MŚ w lotach - "Wpadka jest zawsze wpadką. Trzeba powiedzieć jasno, że wszelkiego rodzaju porażki mobilizują i na tym trzeba się uczyć. To jest podstawa do odnoszenia sukcesów w przyszłości, nie da się bazować na sukcesach, nie znając smaku porażki."

Trener Biało-Czerwonych był zadowolony z przebiegu i wyników kwalifikacji, ale podkreśla, że zawody odbędą się dopiero jutro i pojutrze - "Kwalifikacje były dla nas bardzo udane, jesteśmy bardzo zadowoleni, natomiast musimy spokojnie podejść do kolejnych dni, bo to nie będą łatwe dni - zarówno jutrzejszy konkurs drużynowy jak i późniejszy indywidualny będą tak samo trudne."

"To są mimo wszystko tylko kwalifikacje i chociaż są bardzo dobre, to nic nie wnoszą, poza tym, że kwalifikują do konkursu." - dodał Kruczek.

Zapytany o słabą postawę Klemensa Murańki w kwalifikacjach (zawodnik nie wywalczył awansu), Kruczek odpowiedział - "Klemens skakał dobrze na treningach, natomiast od pierwszego skoku był sparaliżowany, nie uniósł w tym momencie ciężaru Zakopanego.