Strona główna • Puchar Świata

Andrzej Stękała: "Jutro będę walczyć"

Pierwszym Polakiem, który oddał skok w sobotnim konkursie drużynowym zorganizowanym na Wielkiej Krokwi był Andrzej Stękała. Zawodnik AZS-u Zakopane lądował na 127 metrze, czym zagwarantował Polsce trzecie miejsce po skokach pierwszej grupy zawodników. Na tej pozycji Polacy utrzymali się do końca zawodów i, jak przyznał sam Andrzej Stękała, gdyby w lecie ktoś powiedział mu, że będzie stał na podium Pucharu Świata, długo by się nad tym zastanawiał.


Po sobotnich zawodach podopieczny Macieja Maciusiaka był zadowolony ze swojego występu: - Dobre skoki – ocenił. – Po drugim byłem trochę wściekły tam na dole, że nie było takich metrów jak w pierwszym skoku, ale później zostałem uświadomiony, że warunki były fatalne. Na buli dostałem mocny podmuch z tyłu i to obniżyło mi tor lotu i nie dało się z tego dalej skoczyć.

Pomimo tego, że w Zakopanem prezentuje się bardzo dobrze, Andrzej Stękała przyznaje, że nie jest jeszcze w najlepszej dyspozycji i czuje w swoich skokach sporą rezerwę: - Tak, mam dużo do poprawienia w locie i na progu też. Ciężko skoczyć idealny skok.

Indywidualnie zakopiańczyk zająłby w dzisiejszym konkursie 15. miejsce, jednak taki wynik nie do końca go satysfakcjonuje i zapowiada batalię o jak najlepszy występ: - Będę walczyć, po prostu będę walczyć. Czy będę 15., czy będę 10., 20. Będę zadowolony jeśli skoki będą dobre.

Trzecie miejsce w konkursie drużynowym uskrzydliło polskich skoczków, a kibicom dał nadzieję na dobre występy podczas niedzielnych zmagań indywidualnych.

Korespondencja z Zakopanego, Joanna Sibińska i Paweł Guzik