Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch: "To trudny sezon, ale bogaty w doświadczenia"

Zadowolony z postawy całej drużny, podbudowany dopingiem kibiców i zmotywowany przed niedzielnym konkursem indywidualnym – taki był po sobotniej rywalizacji Kamil Stoch. Na zorganizowanej po zawodach konferencji, oprócz o dobrym przygotowaniu skoczni, wspomniał też o konieczności jej modernizacji.


Bardzo mocno pracuję nad tym, żeby moje skoki były dobre, żeby wydobyć z siebie to, co najlepsze – mówi Stoch - Przy takim ciśnieniu, przy ponad 20-tysięcznej widowni i wiedząc, że podium jest w zasięgu ręki, trudno się było się skoncentrować, ale się udało.

Start przed własną publicznością, zawsze wiąże się z presją. Ale jak podkreśla, kibice przede wszystkim pomagają zawodnikom. - Zakopane jest magiczne pod tym względem. Ja to czuję siedząc na górze, słysząc i widząc tych wszystkich kibiców na dole. Liczących na dalekie skoki i pozytywne emocje. To mnie uskrzydla i dodaje energii – twierdzi.

A jak ocenia sobotni konkurs drużynowy? - Jako człowiek z drużyny, jeden z czterech, nie chcę oceniać każdego po kolei. Mogę tylko powiedzieć, ze jestem ogólnie bardzo zadowolony z wyniku To bardzo pozytywny moment i również bardzo nam potrzebny. Dodaje wiary w to, co robimy, więcej sił i energii – zapewnia - Mogę tylko dodać, ze bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Andrzej, świetnie sobie poradził sobie w drużynówce.

Wypowiedział się także na temat dotychczasowo słabszej dyspozycji swojej i kolegów z drużyny. - Oczywiście, to 3. miejsce w drużynówce uskrzydla, ale nadal jest ciężko. To były dla mnie dosyć trudne przeżycia. Ale myślę też, że potrzebne. W perspektywie mojej dalszej kariery, to doświadczenie mi pomoże i pozwoli szybciej rozwiązać pewne problemy, które czekają mnie w przyszłości – zapewnia.

Stoch twierdzi, że skocznia była przygotowana bardzo dobrze. - Ale jeżeli chodzi o to, jak ona powinna wyglądać, na pewno konieczna jest modernizacja, o którą zresztą walczymy od kilku lat – dodaje - Nie chodzi zresztą tylko o renowację tylko Wielkiej Kroki, a całego kompleksu skoczni. I jeżeli ona teraz nie nastąpi, to po prostu, za jakiś czas nie będziemy mieli zawodników.

Jak mówi, do niedzielnego konkursu indywidualnego podejdzie z takim samym nastawieniem, jak do sobotniego drużynowego. - Skoncentruję się po prostu na sobie, na tym, co mogę zrobić. Wynik oczywiście, im wyższy, tym bardziej pożądany - kończy.