Strona główna • Puchar Świata

Dawid Kubacki: "Zrealizowałem to, co sobie założyłem przed zawodami"

Trzeci dzień rywalizacji w Zakopanem okazał się szczęśliwy dla Dawida Kubackiego. Choć sam zawodnik narzekał na pecha do warunków, w konkursie zajął bardzo dobrą, szesnastą lokatę. Przyznaje jednak, że wciąż stać go na więcej.


Na półmetku zmagań, Kubacki zajmował dopiero 26. miejsce. Drugi skok pozwolił mu na awans aż o dziesięć pozycji: - Warto zaznaczyć, że ten skok z pierwszej serii wcale nie był zły, tylko miałem trochę pecha do warunków. Dostałem prawie najwięcej punktów dodatnich i też dzięki nim dostałem się do drugiej serii, bo myślę, że samą odległością by się nie udało. Skoki były całkiem w porządku, zabrakło trochę szczęścia do warunków, ale taki jest ten sport – powiedział. - Myślę, że i tak mogę być zadowolony, bo to co sobie założyłem przed tymi zawodami, czyli realizować konsekwentnie swój plan na skoki, to zrealizowałem i to dało w końcu całkiem przyzwoite miejsce.

Warto przypomnieć, że nasz reprezentant uzyskał podobny rezultat podczas zeszłotygodniowych Mistrzostw Świata w Lotach. Wówczas był 15., a tym razem uplasował się o jedno oczko niżej: -Te miejsca oddają to jak skakałem na tych zawodach, które się odbyły. Tutaj zawody jeszcze trwają, do końca niewiadomo jakie te miejsca będą, ale stać mnie na pewno na więcej. Myślę, że gdyby dzisiaj było troszeczkę więcej szczęścia, to tych metrów dodałbym dość dużo. Zawsze lepiej jest skakać przy korzystniejszym wietrze. Wtedy można uzyskać trochę więcej metrów, a także lepsze noty sędziowskie. Na tym się też sporo zyskuje. Zwłaszcza w takich zawodach jak dzisiaj, gdzie było bardzo ciasno i kilkanaście miejsc to było parę punktów.

Po udanych konkursach, 25-latek nie zamierza spocząć na laurach. Stale chce się rozwijać i prezentować coraz lepiej: -Po to trenuję, by wspinać się na szczyt i w tym będę wytrwały. Taki jest mój plan.

Odgłosy dobiegające z wypełnionych kibicami trybun, są doskonale słyszalne także na górze skoczni. Nie wspominając już o morzu biało-czerwonych flag, które dostrzega każdy zawodnik, zasiadający na belce: - Siedząc na belce miałem zaplanowane, jaki chcę oddać skok. Atmosfera tutaj jest wspaniała i zawsze to buduje. Taka ilość ludzi, jaka tu przychodzi, to jaką atmosferę stwarzają… Skacze się po prostu wyśmienicie.

Patrząc wstecz, trudno przypomnieć sobie konkurs, w którym Polacy spisali się równie dobrze jak dzisiaj. Nie tylko kibice, ale i sami skoczkowie mają nadzieję, że w końcu nastąpił jakiś przełom: - Nie wiemy co będzie się działo dalej. Myślę, że takie zawody były nam wszystkim potrzebne, żeby troszkę się odblokować i dostać takiego pozytywnego kopa w tyłek. Tutaj skaczemy przy swojej publiczności, na pewno doping też pomaga nam trochę dalej lecieć. Myślę, że teraz będzie już tylko lepiej, bo każdy ma w głowie to co trzeba skakać, żeby było dobrze i po takich zawodach na pewno to się umocni.

Jakiś czas temu powstał pierwszy oficjalny fanklub Dawida. Sam zawodnik przyznaje, że jest to dla niego coś zupełnie nowego: - Powstał mój fanklub. Dla mnie to jest nowość, bo nigdy takowego nie miałem. Dziewczyny prężnie zaczynają swoją działalność i teraz na pewno trzeba dać im troszeczkę czasu, żeby to się rozrosło, bo na razie jest w to zaangażowanych trochę mało osób. Myślę jednak, że z czasem to będzie rosło.