Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Hula: "Wszyscy jesteśmy w konkursie i walczymy dalej"

Najlepszym zawodnikiem piątkowych kwalifikacji w Oslo okazał się Stefan Hula, który świetnie poradził sobie z intensywnymi opadami śniegu na Holmenkollen. Zawodnik z optymizmem oczekuje dalszej rywalizacji w ten weekend.


- Jest fajnie, wygrałem dzisiaj kwalifikacje, skok był w porządku. Ogólnie pozytywny dzień, wszyscy jesteśmy w konkursie i walczymy dalej. Nic nowego nie robię. W Japonii też moje występy były całkiem solidne, dobre skoki i obydwa konkursy na plus. Tutaj nie miałem żadnego innego nastawienia, tylko robić swoje. Dzisiaj dwa pierwsze skoki w treningach były szarpane, ale ten w kwalifikacjach już płynny, bardzo dobry, i wygrałem - mówił po kwalifikacjach Stefan Hula.

- Może nie chcę mówić, że są to "tylko" kwalifikacje, ale zawody są dopiero pojutrze. Jutro jest konkurs drużynowy, trzeba zrobić swoje, a pojutrze konkurs główny, i też trzeba zrobić swoje. Niektórzy w kwalifikacjach mogą być na ostatnim miejscu, a później w konkursie super skakać, także trzeba cały czas dążyć do tego, żeby oddawać dobre skoki - kontynuuje skoczek ze Szczyrku.

- Nie było specjalnych problemów, związanych z opadami śniegu. Były trochę grudki w przejściu, ale nie wpływały jakoś bardzo na skoki, także udało się tutaj wszystko sprawnie rozegrać - dodaje Hula.

- Ja się odcinam od wszelkiego szumu medialnego, jako ostatnio powstał wokół kadry. Jest połowa sezonu, wszyscy dajemy z siebie wszystko i każdy chce robić to, co robi najlepiej, także nie ma co tutaj odnosić się do tego, tylko spokojnie patrzeć na siebie i na swoją robotę - uważa 29-letni reprezentant Polski.

- Czy uda nam się powtórzyć jutro sukces z Zakopanego? Ciężkie pytanie, bo trzeba po prostu robić swoje. Jeżeli trafimy z warunkami, a dzisiaj nimi trochę kręciło, to wszystko jest możliwe. Nie wolno też zapeszać ani zbyt pesymistycznie podchodzić do tego, tylko jak najbardziej z dobrymi nadziejami podejść do konkursu i zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień - zakończył z uśmiechem Stefan Hula.

Korespondencja z Oslo, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela