Strona główna • Puchar Świata

Dawid Kubacki: "Nie ma powódów do spinania się"

Dawid Kubacki był zdecydowanie najrówniejszym z Biało-Czerwonych w piątkowych seriach. W treningu zajął 2. i 9. miejsce, natomiast kwalifikacje zakończył na 5. lokacie. Jak członek kadry B oceni swoje skoki?


- Ja je oceniam bardzo pozytywnie. Bardzo mi pomógł ostatni trening w Wiśle. Z trenerem doszliśmy do tego, czego brakowało. Pomimo tego, że trening był krótki z powodu warunków wietrznych, udało się to wdrożyć. Widać było tego efekty. W Oslo to kontynuuję, a efekty są całkiem fajne. Nie są to idealne skoki, ale jest to solidny krok naprzód.

- W kwalifikacjach zaczęło bardzo mocno padać. Z belki w ogóle trenerów nie widać i tak naprawdę jedzie się na czuja. Takie mamy warunki. Przede wszystkim nie ma dużego wiatru na zeskoku, więc można po prostu bezpiecznie skakać. Na górze jest ekipa, która skutecznie odśnieża tory. Na zeskoku jest trochę miękko, ale przy takich warunkach nie można na to nic poradzić - dodaje Polak.

W Sapporo udało się wygrać kwalifikacje, a w konkursie nie było już tak dobrze. Jaki jest pomysł, aby przenieść piątkowe próby na skoki konkursowe? - Taki sam, jak i na dzisiaj. Nic nie trzeba zmieniać. Przychodzę i skaczę. Mam w głowie to, co powinienem robić. Nie ma żadnych powodów do kombinowania i nadmiernego spinania się.

Czy zamieszanie wokół kadry przeszkadzało skoczkom? - Dowiedziałem się o tym, gdy zostało to sprostowane. Trudno mi o tym powiedzieć. Ktoś puścił głupią plotkę, a media zrobiły z tego burzę. Mnie to nie dotyczyło, bo o tym nie wiedziałem.

Korespondencja z Oslo, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński.