Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Coś pięknego, tak sobie polatać"

Na 12. pozycji niedzielny konkurs w Vikersund zakończył Piotr Żyła (216 i 228 m). Jak dotąd, to jego najlepsze miejsce w zawodach Pucharu Świata w tym sezonie.


- Te dwa skoki sprawiły mi dużo frajdy – powiedział po swoim występie w niedzielę – Coś pięknego, tak sobie polatać. Jak ocenia, najlepiej wyszedł mu skok w serii finałowej. – Tak powinny wyglądać wszystkie moje skoki na obiekcie w Vikersund – twierdzi.

W występach naszego reprezentanta ciągle brak jednak regularności. – Ale nie ma się co przejmować, tylko robić swoje - podkreśla - W sobotę mi nie wyszło, ale czasami tak bywa. Najważniejsze, że wiedziałem jaki błąd popełniłem. W niedzielę już go nie zrobiłem i były to moje najlepsze zawody w tym sezonie.

Bardzo dobry debiut na obiekcie mamucim zaliczył jego kolega z drużyny Andrzej Stękała, który w kwalifikacjach do niedzielnego konkursu skoczył aż 235 m. – Świetny skok, fajnie przeleciał nad bulą, a potem go trochę ‘’odciągnęło" i daleko odleciał. Być może rośnie nam kolejny lotnik – przyznaje Żyła.

Podobnie jak Stękała, chciałby jeszcze polatać w Vikersund. – Szczególnie jak zaczyna iść dobrze i każdy skok sprawia frajdę, to chciałoby się jeszcze tam poskakać jutro, pojutrze…, a w sumie to nawet do końca sezonu (śmiech) – twierdzi.

Ale jak zapewnia, jest już gotowy do kolejnych startów. – Pomału idziemy do przodu. Tak naprawdę lepiej zaczęło nam wychodzić dopiero po konkursach w Zakopanem. Nareszcie wszystko idzie w dobrą stronę, a skoki zaczynają cieszyć - podsumowuje.

Korespondencja z Vikersund, Tadeusz Mieczyński