Strona główna • Puchar Świata

Stefan Hula: "Jechałem tutaj z dobrymi nadziejami"

Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w piątkowym konkursie indywidualnym w Lahti, był Stefan Hula. Nasz reprezentant oddał skoki na odległość 121 i 119 metrów, co dało mu ostatecznie 14. miejsce.


Stefan pozytywnie ocenił swoje piątkowe próby. - Wszystkie skoki dzisiaj były w porządku. Może ten pierwszy był trochę na wyczucie, ale wszystkie były podobne, fajne, pozytywne.

Norweskich konkursów Stefan Hula nie mógł zaliczyć do udanych, ale mimo słabszych wyników w Trondheim i Vikersund, już w Lahti Polak potwierdził, że nadal stać go na wysokie lokaty. - Na spokojnie przeszedłem starty w Norwegii. Wiadomo, że nie było tam super wyników, ale nie robiłem z tego tragedii. Zaczęło się bardzo pozytywnie od wygrania w Oslo kwalifikacji, później odwołano konkurs indywidualny. W Trondheim zawaliłem - zdarza się, a w Vikersund bardzo nie pasowała mi skocznia - jest trudna, bardzo wymagająca technicznie i nie radziłem sobie na niej tak, jak bym chciał. Wywiozłem stamtąd jednak pozytywy, bo zrobiłem nową życiówkę, więc nie był to taki zły wyjazd, zebrało się dodatkowe doświadczenie. Wróciłem do Polski, w domu trochę odpocząłem, skoczyłem jeden trening na skoczni i wszystko grało, jak powinno i jechałem tutaj z dobrymi nadziejami.

Skoczek przyznał, że przy tak dużej intensywności startów trudno znaleźć chwilę na regenerację. - Za wiele czasu nie ma na odpoczynek, dlatego trzeba wykorzystać wszystko co można. W domu, mimo, że miałem trochę pracy, odpocząłem i przede wszystkim spędziłem czas z żoną i córką, to było bardzo regenerujące.

Hula dobrze czuje się na obiekcie w Lahti i liczy na udane starty także w sobotę i niedzielę. - Dzisiaj czułem się bardzo dobrze, mam nadzieję, że takie czucie pozostanie tutaj do końca weekendu.

Korespondencja z Lahti, Paweł Guzik