Strona główna • Puchar Świata

Piotr Żyła: "Wiadomo, że chciałoby się walczyć o podium"

Podczas konkursu drużynowego w Kuopio Polacy niemal do samego końca walczyli z Czechami o zajęcie 6. miejsca. Ostatecznie to podopieczni Łukasza Kruczka okazali się lepsi. Jednak po świetnych występach w kwalifikacjach wielu mogło liczyć na sensację i wyższą lokatę: - Czy ja wiem, na pewno ten skok w kwalifikacjach każdy z nas skoczył bardzo dobry – stwierdził Piotr Żyła.


Indywidualnie wiślanin zająłby w poniedziałkowych zawodach 16. lokatę. Jak sam przyznał, jest zadowolony ze swojego występu: - Wiadomo, to jest konkurs drużynowy, ale mogę tak naprawdę oceniać tylko swoje skoki. Wydaje mi się, że wszystkie tutaj były takie w miarę fajne - i ten treningowy, i ten w kwalifikacjach, i ten pierwszy. W tym drugim trochę mi brakło szybkości w końcówce, trochę nad bulą zostałem, ale ogólnie jestem zadowolony z samych skoków. Wiadomo, że chciałoby się walczyć o podium, najlepiej jeszcze o zwycięstwo, ale jest szóste miejsce i też się trzeba z tego cieszyć.

Po nieudanych zawodach w Lahti, w poniedziałek udało się Piotrowi Żyle oddać cztery ponad 120 metrowe skoki. Czy to skocznia w Kuopio tak bardzo pasuje wiślaninowi, czy też jego forma idzie w górę? - Myślę, że skaczę normalnie, tak jak skakałem. Wiadomo, nie jest to żadna rewelacja, ale źle też nie jest. Na pewno jest to dużo lepsza skocznia niż w Lahti. Jest spokojniej, Lahti jest taka inna, specyficzna – przyznał. - A powiem tak, nienawidziłem tej skoczni dopóki Wisły nie zbudowali, a Wisła jest podobna, także trzeba było nauczyć się tu skakać [śmiech]. Jest niski lot, a potem trzeba szybko lecieć, żeby potem uzyskać niezłą odległość.

Już we wtorek na skoczni w Kuopio odbędzie się konkurs indywidualny, w którym zobaczymy komplet Polaków. Z jakim nastawieniem podchodzi do tej rywalizacji Piotr Żyła? - Raczej na spokojnie, z takim samym podejściem jak dzisiaj – będę starał się oddawać swoje dobre, normalne skoki, takie, żeby być nimi usatysfakcjonowanym i wtedy, jak ten poziom zacznie być w miarę równy, to te skoki zaczynają być lepsze, a nie że są w kratkę i wtedy idą całkiem na dół. Tak że na spokojnie, swoje trzeba zrobić.

Korespondencja z Kuopio, Paweł Guzik