Strona główna • Puchar Świata

Klemens Murańka: "Płakać nie będę"

Klemens Murańka nie może zaliczyć wtorkowego konkursu PŚ w Kuopio do udanych. Skok na 117,5m nie dał Zakopiańczykowi awansu do drugiej serii, choć zabrakło niewiele – reprezentant Polski uplasował się na 32. miejscu.


Pomimo braku kwalifikacji do drugiej serii Murańka ocenił swoją próbę jako udaną.

- Skok był pozytywny i fajny, na progu bez zastrzeżeń. Troszkę warunki mnie oszukały, bo miałem dobre warunki, ale za mocną tę pierwszą fazę, i byłem zawodnikiem z najsłabszą prędkością najazdową spowodowaną tymi warunkami pod narty, które mnie wstrzymały. Również w pierwszej fazie mnie wstrzymały, a na dole nic nie było i taka wyszła rekompensata – dostałem minus siedem, niestety. Ale skok był jak najbardziej dobry, jednak warunki były za dobre i niektórzy mogą się zastanawiać czemu tak źle skoczyłem, a powodem tego była słaba prędkość najazdowa i wyhamowanie prędkości w pierwszej fazie lotu, której mi potem brakowało w drugiej fazie.

W przeciwieństwie do Lahti, warunki w Kuopio dopisały organizatorom, zawodnikom i widzom, dlatego Murańka może mówić o sporym pechu.

- Jak na Finlandię są super warunki, obiekt jest jak najbardziej fajny. Ja sam miałem aż za dobre warunki. Trudno, trzeba to przyjąć z uśmiechem na twarzy. Płakać nie będę, raczej śmiać mi się z tego chce, chociaż chciałem wejść do drugiej serii. Czekałem, czy ktoś może będzie miał taką sytuację jak ja, ale nie było takiej sytuacji. Później końcówka zawodników w pierwszej fazie miała ciszę, i dostawali potem bardzo niskie minusy, np. minus dwa czy minus jeden, były też nawet plusy. A metrowo byli tak samo, a niektórzy nawet słabiej. Liczyłem na to, ale niestety miałem za dużego minusa – ocenił podopieczny Łukasza Kruczka.

Zakopiańczyk nie znalazł się w składzie na PŚ w Ałmatach, odbywający się w kolejny weekend. Z Kazachstanu zawodnicy przeniosą się natomiast do Wisły. Murańka planuje więc zarówno odpoczynek w domu, jak i trening w Beskidach, jeśli warunki na to pozwolą.

- Poświęcę czas rodzinie i po prostu odpocznę. Nie wiem jakie warunki panują w Polsce, z tego co wiem to jest wiosna i na skocznię w Wiśle zwożą śnieg gdzieś z gór. Ale zobaczymy, jak będzie możliwość poskakania, to jak najbardziej.

Korespondencja z Kuopio, Paweł Guzik