PŚ w Ałmatach: Kot najlepszy w kwalifikacjach, rekord Prevca

Maciej Kot wygrał kwalifikacje do sobotniego konkursu z cyklu Pucharu Świata, który po raz pierwszy w historii odbędzie się w kazachskich Ałmatach. Awans do zawodów na obiekcie HS 140 wywalczyli także pozostali Biało-Czerwoni. Na starcie zabrakło dwóch Japończyków, których narty nie doleciały do Azji. Oficjalny rekord obiektu ustanowił Peter Prevc.

Po krótkiej przerwie na odpoczynek w kraju, Maciej Kot w efektownym stylu powrócił do rywalizacji wśród najlepszych. Podopieczny Macieja Maciusiaka okazał się najlepszym zawodnikiem piątkowej serii kwalifikacyjnej na dużej skoczni w byłej stolicy Kazachstanu. Rezultat zakopiańczyka to 131 metrów. Nie był to najdłuższy skok w grupie zawodników walczących o awans do zawodów, jednak wysoka rekompensata punktowa za niekorzystne warunki pozwoliła naszemu rodakowi uzyskać najwyższą notę dnia. Za plecami Polaka sklasyfikowani zostali dwaj Słoweńcy. Drugi Jurij Tepes (132 metry) przegrał z Kotem o zaledwie 0,1 pkt, natomiast Robert Kranjec (133,5 metra) stracił do triumfatora 2,7 pkt.

Z dobrej strony pokazali się także Jakub Wolny (128,5 metra) i Andrzej Stękała (126 metrów). Nasi młodzi reprezentanci zajęli odpowiednio 8. i 12. miejsce. Pod koniec drugiej dziesiątki zameldował się Jan Ziobro (123,5 metra). Członek kadry A stanie jutro przed szansą zdobycia pierwszych punktów w tym sezonie.

Przeciętnie wypadli dwaj najbardziej doświadczeni Biało-Czerwoni - Dawid Kubacki (121 metrów) i Piotr Żyła (120 metrów). Zajęli oni odpowiednio 30. i 33. miejsce.

Awans do historycznych zawodów na własnej ziemi wywalczyło dwóch Kazachów. Marat Żaparow (117 metrów) zajął 34. miejsce, natomiast czwartą dziesiątkę zamknął Konstantin Sokolenko (112 metrów).

Rekordowym lotem popisał się ostatni zawodnik na liście startowej - Peter Prevc. Tegoroczny dominator poszybował na 141. metr, co jest oficjalnym rekordem skoczni HS 140 w Ałmatach. Z próbnych skoków zrezygnowali Austriacy - Michael Hayboeck i Stefan Kraft.

Na rozbiegu nie pojawił się także Noriaki Kasai, który podobnie jak większość japońskiej ekipy - nie doczekał się swoich nart na kazachskim lotnisku. Udział w kwalifikacjach wzięli tylko Kenshiro Ito, Daiki Ito oraz Taku Takeuchi. Ostatnia dwójka skakała na tych samych nartach, przez co Daikiego oglądaliśmy już na samym początku rywalizacji. Na starcie nie stawili się Shohei Tochimoto i Kento Sakuyama, w przypadku których nie było możliwości wypożyczenia innych par nart.

Za nieprawidłowy kombinezon zdyskwalifikowany został starszy z dwójki Amerykanów - Michael Glasder.

Podczas kwalifikacji skoczkom towarzyszył niewielki wiatr w plecy, a także wysoka temperatura oscylująca w granicach 17 stopni Celsjusza. Jest to problem, który spędza sen z powiek organizatorom, walczącym o podtrzymanie torów najazdowych w odpowiednim stanie. Start sobotniego konkursu mężczyzn wyznaczono na godzinę 13:00 czasu polskiego.