Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch: "Trochę jestem rozczarowany"

Po miejscu w czołowej dziesiątce w piątkowym konkursie, Kamil Stoch nie miał okazji skonfrontować swoich sił z resztą stawki. Sobotnia rywalizacja w Wiśle Malince została odwołana z powodu zbyt silnego wiatru. Czy podopiecznemu Łukasza Kruczka było szkoda nierozegranego konkursu na własnej ziemi?


- Pewnie, że szkoda, bo przyszło naprawdę bardzo wielu kibiców i była super atmosfera. Są pewne rzeczy, z którymi nie wygramy, jak choćby pogoda. Na pogodę nie mamy wpływu - stwierdził Polak.

Jest duże rozczarowanie zaistniałą sytuacją? - Nie bardzo, ale trochę jestem rozczarowany. Nie mamy wpływu na pogodę, ale poniekąd trzeba się z tym liczyć, że warunki uniemożliwiają nam rywalizację i pokazanie się przed własną publicznością. Tego najbardziej żałuję. Czuję się w solidnej dyspozycji i chciałem oddać dziś kilka dobrych skoków. Wczorajszy występ dał trochę optymizmu. Każdy dobry skok w konkursie daje dużo satysfakcji i pozytywnej energii do dalszej pracy. Tak się też czułem po wczorajszych zawodach. Nie czułem się w pełni nasycony, bo liczyłem na trochę więcej, ale poniekąd wiem, że powinienem się cieszyć, bo 10. miejsce jest i tak o niebo lepsze od niedawnych rezultatów.

Czy jury nie pospieszyło się z decyzją o odwołaniu zawodów? - Z jednej strony tak, natomiast pewnie mają jakiś podgląd na późniejszy przebieg warunków. Skoro uznali, że nie ma sensu czekać, bo może być gorzej, to nie ma sensu trzymać kibiców i zawodników w niepewności. Trzeba od razu ogłosić, że konkurs się jednak nie odbędzie.

Przed nami Titisee-Neustadt i Planica, gdzie Kamil Stoch odnosił już triumfy w zawodach najwyższej rangi. Jakie są odczucia samego zawodnika odnośnie tych lokalizacji? - Tak jak powiedziałem przed tym weekendem, teraz są trzy fajne miejsca, gdzie są bardzo przyjemne skocznie, a atmosfera na tych zawodach jest bardzo dobra. Na koniec sezonu czeka nas pozytywny akcent w postaci takich przyjemnych zawodów. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu pogoda będzie dopisywać, a my postaramy się wykonywać najlepszą pracę, jaką potrafimy.

Co 28-latek chciałby przekazać wszystkim kibicom ? - Bardzo im dziękuję, że pomimo trudnych dla nas momentów się tutaj zjawili. W tym sezonie w ogóle nie ma sukcesów w skokach, ale kibice są z nami, co pokazuje ich klasę. To pokazuje jakich mamy ludzi wokół siebie i to, kto nas tak naprawdę wspiera. Wspierać, gdy ktoś wygrywa - jest łatwo. Trudniej to robić, gdy komuś coś nie idzie. Nasi kibice pokazują, że zasługują na miano najlepszych na świecie.

Korespondencja z Wisły, Tadeusz Mieczyński.