Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Optymalne składy na weekendowe zawody

W najbliższy weekend czekają nas kolejne zawody Pucharu Świata w Salt Lake City oraz zawody Pucharu Kontynentalnego w fińskim Kuopio. Składy naszej reprezentacji są już znane, i niektórych kibiców może dziwić fakt, że będący w wysokiej dyspozycji Mateusz Rutkowski nie pojechał do USA, ale należy pamiętać, że poza rywalizacją na skoczni toczy się równie ciekawa rywalizacja o zwiększenie limitu startowego...

Polska jako kraj dwukrotnego mistrza świata w skokach narciarskich oraz mistrza świata juniorów posiada dość skromny limit startowy - w zawodach Pucharu Świata możemy wystawić tylko 3 zawodników, natomiast w Pucharze Kontynentalnym należymy do "pozostałych krajów" i niejako z urzędu przyznano nam limit wynoszący 4 skoczków. To wydaje się być niewiele, tym bardziej, jeżeli spojrzymy na kwoty startowe w rozpoczynającym się właśnie ostatnim periodzie sezonu zimowego - o jednego zawodnika więcej ma w tej chwili Francja, a my posiadamy taki sam limit co Czechy czy Szwecja...

Dlatego należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden dodatkowy aspekt rywalizacji w skokach narciarskich - na walkę o dodatkowe miejsca startowe, dzięki którym więcej naszych reprezentantów będzie miało zapewniony start w zawodach najwyższej rangi. I tutaj ważną rolę odgrywa trener, który poza umiejętnościami szkoleniowymi powinien również potrafić planować strategicznie.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania należy stwierdzić, że skład naszych skoczków na weekendowe zawody jest optymalny a szkoleniowcy wykazali się planowaniem strategicznym. Do USA, obok Adama Małysza, pojechali bowiem Wojciech Skupień oraz Marcin Bachleda. W czołowej 50tce Światowej Listy Rankingowej, na podstawie której FIS przydziela limity startowe na koniec każdego periodu, znajduje się tylko Małysz plasując się na 5 miejscu z 955 punktami na koncie. Ale bardzo blisko wspomnianej 50stki znajdują się zarówno Wojciech Skupień (miejsce 52 i 56 pkt), jak również Marcin Bachleda (miejsce 59 i 27 pkt). Zatem istnieje szansa, że na koniec aktualnego periodu (6 zawodów indywidualnych) wspomniani zawodnicy przesuną się do czołowej 50stki WRL, a tym samym począwszy od LGP nasz kraj może mieć zwiększony limit do 4 skoczków w Pucharze Świata.

Bardzo ciekawa sytuacja ma natomiast miejsce w Pucharze Kontynentalnym. W tym turnieju ostatni okres startowy składa się tylko z zawodów w Kuopio oraz na skoczni mamuciej w Vikersund. Na zawody do Skandynawii pojechali Mateusz Rutkowski, Krystian Długopolski, Wojciech Tajner oraz juniorzy Kamil Stoch i Stefan Hula. Zgodnie z regulaminem Pucharu Kontynentalnego najlepsza piątka klasyfikacji aktualnego periodu dostanie możliwość startu w Pucharze Świata, zatem będący w wysokiej dyspozycji Mateusz Rutkowski ma ogromną szansę aby po zawodach w Vikersund znaleźć się w czołowej 5tce klasyfikacji szóstego periodu, oznaczałoby to, że wywalczyłby sobie limit startowy na zawody Letniej Grand Prix.

Poza tym w czołowej 50tce Kontynentalnej Listy Rankingowej (odpowiednik WRL w Pucharze Świata) znajduje się w tej chwili 3 Polaków, a blisko tego zestawienia są występujący w zawodach w Kuopio Krystian Długopolski (62 miejsce) oraz Wojciech Tajner (68 miejsce), zatem istnieje również szansa, że po zawodach w Vikersund kończących szósty period tego sezonu przesuną się oni do czołowej 50stki i podczas letniej edycji Pucharu Kontynentalnego będziemy mogli wystawić już 5 zawodników, a nie 4 jak dotychczas.

Start Mateusza Rutkowskiego do końca sezonu w zawodach Pucharu Kontynentalnego miałby jeszcze jeden pozytywny aspekt - ostatnie zawody w sezonie zaplanowano na skoczni mamuciej w Vikersund, więc nasz młody zawodnik miałby kolejną szansę na nabranie doświadczenia na tak dużych obiektach z dala od atmosfery mistrzostw świata. Heinz Kuttin dał szansę również kolegom Rutkowskiego ze "srebrnej drużyny" - Kamilowi Stochowi oraz Stefanowi Huli. Dla tego ostatniego będzie to debiut w Pucharze Kontynentalnym i będzie miał on okazję na wywalczenie pierwszych w karierze punktów w tym turnieju.

Należy sobie zatem zdawać sprawę, że poza rywalizacją na skoczni odbywa się także rywalizacja o większe limity startowe i postępując strategicznie lepiej jest czasami wysłać będącego w dobrej formie zawodnika (Mateusza Rutkowskiego) na zawody Pucharu Kontynentalnego niż na zawody Pucharu Świata..