Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch: "Godzę się z tym, że nie skaczę super"

Pomimo 23. miejsca zajmowanego na półmetku sobotniego konkursu, Kamil Stoch po finałowym locie awansował na 13. pozycję, co jest jednym z najlepszych rezultatów 28-latka w tym sezonie. Czy dzisiejszy występ na Hochfirstschanze poprawił nieco humor?


- Tak, jak mówiłem wczoraj po kwalifikacjach. Te skoki tutaj nie są dobre ui czegoś w nich brakuje. Tak było w serii próbnej i w pierwszej serii. W drugiej nie próbowałem zrobić nic innego i dokładać nic więcej. Chciałem, aby ten skok był bardziej luźny i z większą ilością energii. To się udało, dzięki czemu od razu była duża różnica i większa przyjemność - oznajmił Polak.

Jak można ocenić warunki podczas sobotnich zawodów? - Warunki były w miarę sprawiedliwe... W miarę. I na tym zakończę. Uważam, że w tym wszystkim miałem dość sporo szczęścia. Godzę się z tym, że nie skaczę super i nie skaczę na wygrywanie. Oddaję pojedyncze, dobre skoki, jak choćby w rundzie finałowej, po czym sam konkurs inaczej się dla mnie układa. Trzynaste miejsce uważam za bardzo dobre, pozytywne i satysfakcjonujące mnie. Nie mówię, że jest to szczyt moich marzeń, ale na tę chwilę jest okej.

Jak skakało się przed niemiecką publicznością? - Jest też sporo Polaków! Skacze się przyjemnie, bo Niemcy też są dość przyjaźnie nastawieni. Wiwatują po dalekich skokach, co jest przyjemne.

Czy kadra szykuje coś specjalnego dla Dawida Kubackiego, który obchodzi dziś 26. urodziny? - Zaśpiewamy mu i zatańczymy <śmiech>.

Pogoda w niedzielę ma być jeszcze trudniejsza. Jest chęć dalszych skoków w Titisee-Neustadt? - Nie spekuluję i nie nastawiam się na odwołanie konkursu. Nie wiem, jak będzie jutro. Pogoda w tym roku zaskakiwała nas już wielokrotnie. Na tę chwilę, dla nas są jutro zawody. Postaram się najlepiej, jak będę mógł. Nastawiam się, że ten konkurs się odbędzie.

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Tadeusz Mieczyński.