Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

W USA powstanie nowoczesny kompleks skoczni?

W ostatnich latach konkursy najwyższej rangi omijały Stany Zjednoczone. Ta sytuacja ma jednak ulec zmianie – pod warunkiem, że Amerykanom uda się zrealizować najnowszy projekt zakładający budowę nowoczesnego kompleksu skoczni narciarskich.


Brak nowoczesnych obiektów to duży problem dla amerykańskich skoków narciarskich. Większość skoczni w tym kraju jest już mocno wysłużona i z roku na rok coraz mocniej odbiega od światowych standardów. Nawet jedyny w państwie względnie nowoczesny kompleks skoczni, położony w Park City, który w 2002 roku gościł zimowe igrzyska olimpijskie, a został oddany do użytku pod koniec lat 90. nie dorównuje już aktualnym standardom.

Nowy kompleks skoczni miałby powstać w Red Wing w stanie Minnesota. To liczące około 16,5 tys. mieszkańców miasto w przeszłości zapisało się już w historii skoków narciarskich. To tutaj bowiem w 1887 roku odnotowano pierwszy w historii rekord Ameryki Północnej (37 stóp, czyli ok. 11,3 m, które uzyskał Mikkjel Hemmestveit), a w ciągu kolejnych 6 lat dwukrotnie ustanawiano tutaj rekord świata – najpierw w 1890 Mikkjel Hemmestveit skoczył na odległość 102 stóp (ok. 31,1 m), a w 1893 jego brat Torjus uzyskał wynik o stopę lepszy (ok. 31,4 m).

Także w XX wieku Red Wing było ważnym ośrodkiem skoków narciarskich – dwukrotnie gościło mistrzostwa Stanów Zjednoczonych (w 1928 roku, gdy wygrał Lars Haugen i w 1936 roku, gdy zwyciężył George Kotlarek), na których pojawiało się po ok. 25 tysięcy widzów, czyli blisko trzykrotnie więcej niż miasto to wówczas liczyło mieszkańców! Wspaniała historia skoków w Red Wing zakończyła się w 1950 roku, gdy niezwykle silny wiatr przewrócił rozbieg skoczni, który nigdy później nie został już odbudowany.

Mimo że w ostatnich latach mało kto pamiętał jeszcze o przeszłości to grupa miłośników skoków narciarskich, na czele której stanął olimpijczyk z Albertville – Bryan Sanders nie pozwoliła, by zapomniano o tej dyscyplinie sportu. Dzięki ich zapałowi i uporowi w styczniu 2014 roku otwarto w tym mieście muzeum i galerię sław amerykańskich skoków narciarskich (American Ski Jumping Hall of Fame and Museum). Ogłoszone niedawno plany mają przyczynić się do odzyskania przez Red Wing przynajmniej częściowo dawnej pozycji na mapie skoków narciarskich.

Projekt obejmuje budowę kompleksu skoczni narciarskich wyposażonych w igelit, umożliwiający uprawianie skoków narciarskich przez cały rok. Nowe obiekty, wśród których znaleźć się mają m.in. duża skocznia o wymiarach olimpijskich i mniejsza do szkolenia młodzieży miałyby pełnić funkcję nowoczesnego centrum treningowego, przeznaczonego zarówno dla czołowych zawodników w kraju, jak i dla młodszych, dopiero rozpoczynających swoją prawdziwą przygodę z tą dyscypliną sportu. Koszt budowy szacowany jest na około 5 do 7 milionów dolarów amerykańskich. Plan zakłada, iż około 3 miliony dolarów na ten cel uda się uzbierać od lokalnej społeczności.

Nowy kompleks ma pełnić również rolę centrum rozrywki, zawierając takie atrakcje jak np. park linowy, pole golfowe, szlaki turystyczne, trasy wspinaczkowe, czy możliwość uprawiania tzw. tubingu na zeskoku skoczni w okresie letnim (tubing to aktywność, która nie posiada swojego odpowiednika w języku polskim, a polega na zjeździe siedząc na czymś w rodzaju dużego gumowego i napompowanego koła ratunkowego). Nie ustalono jeszcze dokładnej lokalizacji planowanej inwestycji, a wśród możliwych wymienia się kilka różnych miejsc, a zainteresowanie wyraziło także kilku prywatnych właścicieli okolicznych terenów. Całym kompleksem zarządzać ma organizacja non-profit, która prowadzi wspomniane już wcześniej muzeum i galerię sław amerykańskich skoków narciarskich.

Pomysłodawcy liczą również na to, że uda im się uzyskać wsparcie z publicznych pieniędzy w ramach programu "Snow Angel Program". Projekt ustawy dotyczący powstania tego programu złożył już senator senatu stanu Minnesota – Matt Schmitt. Miałby on osiągnąć budżet około 6 milionów dolarów i posłużyć dofinansowaniu prac związanych z budową i utrzymaniem obiektów narciarskich w stanie Minnesota, a inspirowany jest sukcesem podobnego programu o nazwie "Mighty Ducks Ice Arena Grant Program", którego celem była budowa nowych i rozbudowy starych lodowisk w Minnesocie.

Jeżeli "Snow Angel Program" wejdzie w życie skorzystać na nim może nie tylko Red Wing – zainteresowanie skorzystaniem z środków wyraziły już m.in. Duluth, gdzie miałaby powstać nowa skocznia narciarska, a także Cloquet i Cloraine, gdzie finansowanie miałoby pomóc wyremontować już istniejące obiekty. Inne miejscowości chciałyby także skorzystać z tych środków na rzecz infrastruktury do uprawiania narciarstwa alpejskiego, snowboardingu, czy biegów narciarskich. W sumie dzięki programowi w ciągu 10 najbliższych lat może zostać zrealizowanych od 10 do 20 projektów.

Projekt budowy skoczni w Red Wing zyskał już wsparcie Rady Miasta, która liczy na znaczny przyrost liczby turystów (według pomysłodawców cały kompleks mógłby ściągnąć do miasta nawet do 500 tysięcy turystów rocznie, pochodzących nie tylko z USA, ale z całego świata). Pomysł wsparł także Rex Bell, wiceprzewodniczący rady dyrektorów USA Nordic, który w liście skierowanym do gubernatora stanu Minnesota – Marka Daytona zapewnił, że po wybudowaniu kompleksu korzystali by z niego zarówno członkowie męskiej, jak i członkinie żeńskiej reprezentacji kraju, a sam kompleks "pozwoliłby Stanom Zjednoczonym odzyskać dawne miejsce na arenie międzynarodowej", dając możliwość organizacji na nim nie tylko zawodów krajowych, ale i tych międzynarodowych, z Pucharem Świata na czele. Projekt wspiera również 87-letni Jerry Borgen, który pomagał przy tworzeniu wspominanego już muzeum i który pamięta jeszcze mistrzostwa kraju z 1936 roku, a sam siebie nazywa ostatnim żyjącym skoczkiem narciarskim z Red Wing.

Według Barry'ego Sandersa, w razie skutecznej realizacji całego planu, miasto mogłoby skutecznie ubiegać się o organizację krajowych kwalifikacji do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2018. Ponadto były skoczek narciarski chciałby także, aby w Red Wing zagościły zawody Pucharu Świata kobiet w skokach narciarskich. Czy to się uda pokaże czas, jednak trzymamy kciuki za ambitne plany Amerykanów, których realizacja może wydatnie pomóc w rozwoju i promocji skoków narciarskich w Ameryce Północnej.