Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Z trenerem chcę rozmawiać po niemiecku"

W jednym z wywiadów Stefan Horngacher, nowy trener naszych skoczków, powiedział, że w najbliższym czasie będzie osobiście rozmawiał ze swoimi podopiecznymi. Jak twierdzi Maciej Kot, we wtorek (5 kwietnia) spotka się z nim w Zakopanem.


Niedawno przeszedłeś testy sprawnościowe na katowickim AWF-ie...

Maciej Kot: Tak. Polegały na tym, że po kolei wykonywaliśmy przysiady z coraz większym obciążeniem. A po każdym przysiadzie, wykonywaliśmy wyskok na platformie dynamometrycznej. Testy miały pokazać czy zwiększając ciężar, zwiększa się moc i dynamika zawodnika, czy może spada. Wykonuje się je więc po to, żeby wiedzieć jak zaplanować trening siłowy danego skoczka przed konkursem. Żeby przekonać się, czy dany zawodnik potrzebuje mocnego pobudzenia czy raczej odpoczynku.

Do Polski przyjechał już Stefan Horngacher, wasz nowy trener. Jak mówi, będzie m.in. konsultował się, rozmawiał, poznawał się z wami. Takie rozmowy są już zaplanowane, a jeśli tak to na kiedy?

Z tego co słyszałem na wtorek w Zakopanem. Ale na razie nie wiem czy będziemy rozmawiać grupowo czy indywidualnie.

A co myślisz o takim wyborze szkoleniowca?

Jestem bardzo zadowolony. Spodziewałem się, że trenerem zostanie własnie Stefan. Na razie nie znam go zbyt dobrze, bo tylko z widzenia na skoczni. Jego dużą zaletą jest znajomość polskich skoków – trochę naszego języka i realiów. Bo gdyby ktoś przyszedł bez tej wiedzy, miałby ciężko. A on raz się już z tym zmierzył, więc myślę, że jest świadomy tego, na co się pisze.

Więc mówisz, że trener zna trochę język polski.

Tak, wiadomo, że nie są to w pełni poprawne zdania, ale da się dogadać. Taka chęć nauki języka jest bardzo mile widziana. Wystarczy nawet zwykłe "dzień dobry", "dziękuję", "co słychać?" i już lepiej się odbiera człowieka.

Trener mówiący po niemiecku to również okazja do przeszlifowania tego języka?

Tak. Właśnie bardzo się cieszę, bo wiadomo, w szkole się go uczyło, ale później nieużywając go, zapominało się. Co prawda miałeś okazję rozmawiać w tym języku z Hannu Lepistoe, ale potem strasznie to zaniedbałem i trochę mi tego żal. Także ja osobiście chciałbym rozmawiać z trenerem po niemiecku. Wiadomo, na początku nie będzie to proste i nie obędzie się bez słownika. Ale najwięcej uczy się przez rozmowę. Ewentualnie można się czasem wspomóc angielskim, który umiem bardzo dobrze. Ale podsumowując, chcę jak najwięcej się douczyć, a nie zmuszać trenera do mówienia po polsku.

Zanim nauka, czas jednak na odpoczynek po sezonie. Jakie są twoje najbliższe plany?

Po rajdzie wracam do domu, trochę odpocznę i przygotuję się do spotkania z trenerem.

A zaplanowałeś już wakacje?

Na nie przyjdzie czas dopiero w sierpniu. Gdzieś pomiedzy Grand Prix już tradycyjnie planuję wyjazd do Chorwacji. Ale zostało jeszcze trochę czasu, więc co z tego wyjdzie, zobaczymy.