Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Rywalizacja w Wiśle będzie na wysokim poziomie"

Niezbyt zadowolony ze swoich czwartkowych skoków na obiekcie w Wiśle był Kamil Stoch. Bo jak mówi, choć pod względem odległości były coraz lepsze, to technicznie pozostawiały wiele do życzenia.


- W moich skokach pojawiają się błędy, zwłaszcza w pozycji najazdowej – twierdzi - Nie potrafiłem jej stabilnie utrzymać. Przez to kierunek odbicia szedł albo za bardzo do przodu, albo był skierowany za bardzo w górę.

W lepszym nastroju po kwalifikacjach był z pewnością Anders Fannemel, który skokiem na odległość 137, 5 m o półtora metra poprawił oficjalny letni rekord skoczni, który od trzech lat należał do Stocha. – Z pewnością jest w dobrej dyspozycji, więc może powalczyć o wygraną w konkursie indywidualnym. Natomiast nie wolno skreślać innych zawodników – zaznacza - Myślę, że w Wiśle dobrze zaprezentują się ci, którzy dobrze skakali w Courchevel. Poza tym dojechało jeszcze kilku skoczków, których tam nie było, należących do czołówki Pucharu Świata. Dlatego uważam, że zawody będą na wysokim poziomie.

Podobnie jak Dawid Kubacki, również Stoch nie chciał więc typować zwycięzcy. Za to podkreślił to, że naszym zawodnikom sprzyja znajomość obiektu. – Zawsze lepiej znać skocznię, być z nią obytym. To pomaga szczególnie w sytuacjach bardziej stresowych i w tych, w którym towarzyszy presja. Aczkolwiek tak, czy inaczej trzeba dobrze wykonać swoją pracę, bo mimo wszystko można się pogubić – podsumowuje.

Korespondencja z Wisły, Katarzyna Skoczek i Joanna Sibińska