Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Trener Horngacher zwraca dużą uwagę na lądowanie"

Znakomicie, bo od dwóch zwycięstw w Letniej Grand Prix, rozpoczął sezon letni Maciej Kot. O tym, jaki wpływ na jego dobrą formę ma nowy trener opowiedział po zawodach w Wiśle.


- Myślę, że już zeszły sezon zimowy był w moim wykonaniu dużo lepszy, niż ten 2014/2015 – ocenia zawodnik - Wyciągnąłem z niego wnioski, a potem poszedłem za ciosem, czyli kontynuowałem tę dobrą pracę. Następnie zmienił się trener, grupa szkoleniowa i pomysł na to wszystko. Od początku byłem pozytywnie nastawiony i realizowałem zadania stawiane mi przez trenera. I to przynosi rezultaty.

Kot przyznaje, że budujące dla niego jest wzajemne zaufanie w relacjach z trenerem. - On mi ufa, bo wybrał mnie do składu kadry i od początku sezonu stawia na mnie w zawodach. Ja też obdarzyłem go zaufaniem już na początku naszej współpracy. A tak dobre wyniki tylko utwierdzają mnie w tym, że trener wie, co robi – podkreśla - Poza tym mamy świetną atmosferę w drużynie i wiemy, co mamy robić. Myślę więc, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Jak mówi zawodnik, wraz z trenerem Stefanem Horngacherem pojawiło się wiele zmian, zwłaszcza technicznych. – Również treningi motoryczne są zupełnie inne. Trenujemy w inny sposób i trochę więcej. Przy czym więcej czasu mamy także na regenerację – twierdzi i dodaje, że jego najsilniejszym atutem jest teraz odbicie, z kolei najwięcej popracować musi nad fazą lotu.

Patrząc na wysokie noty za styl Kota w zawodach w Wiśle, można stwierdzić, że nowy szkoleniowiec naszej reprezentacji dużą wagę przykłada także do tego aspektu skoków – Wynika to nie tyle ze zmian techniki, co z tego, że trener Horngacher zwraca dużą uwagę na lądowanie – wyjaśnia skoczek – Mieliśmy z nimi już kilka spotkań, na których po raz kolejny zwracał uwagę na to, żeby w każdym skoku – także tym próbnym, jak i treningowym - perfekcyjnie lądować. Noty za styl są bardzo ważne. To nie są może darmowe, ale bardzo łatwe punkty - łatwo je zarówno stracić, jak i zyskać. A gdy rywalizacja jest bardzo wyrównana, każdy punkt jest na wagę złota. Dlatego trzeba być perfekcjonistą w każdym elemencie – podkreśla.

Obecny lider klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix nie potwierdza, ani też nie zaprzecza, że być może odpuści sobie starty w połowie sezonu letniego. Ale jak twierdzi, takie rozwiązanie postrzega jako dobre. - Naszym głównym celem są Puchar Świata i mistrzostwa świata – przypomina - I trzeba startami i treningami zarządzać tak, żeby dobrze skakać w zimie. Dlatego na pewno nie będziemy startować we wszystkich konkursach. Bo zwycięstwo w klasyfikacji generalnej LGP praktycznie nic nie daje. To jest tylko utwierdzenie się w dobrej formie. A ja, żeby dobrze skakać, już większego podbudowania pewności siebie nie potrzebuję

Korespondencja z Wisły, Katarzyna Skoczek i Joanna Sibińska