Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Trener Apoloniusz Tajner podał się do dymisji! (aktualizacja)

Na zakończenie ostatniego konkursu PŚ w Oslo, trener Apoloniusz Tajner w rozmowie z dziennikarzem TvP ogłosił, ze podjął decyzję o rezygnacji z pełnienia funkcji trenera kadry A.

- Rezygnuję przede wszystkim z powodów osobistych. Oficjalną rezygnację złożę na ręce prezesa Polskiego Związku Narciarskiego po powrocie do kraju - za dwa, trzy tygodnie - oświadczył trener Tajner.

Główny szkoleniowiec reprezentacji Polski powiedział, ze nie jest zadowolony z przebiegu minionego sezonu. Zawodnicy wykonali olbrzymią pracę treningową, więcej ćwiczyli w salach i na boiskach, oddali więcej skoków, niż w latach poprzednich, a jednak nie przełożyło się to na lepsze wyniki w czasie trwania konkursów PŚ czy CoC. Podjęty wysiłek zaprocentuje z pewnością w przyszłych sezonach.

Zapytany o to, co by zmienił w przebiegu przygotowań, odpowiedział, że nic, tak to zostało zaplanowane, ze spadkiem formy liczył się, oczywiście, ale nie spodziewał się tylko tego, że będzie to spadek tak duży.

Apoloniusz Tajner oświadczył jednocześnie, że swoją wiedzę, doświadczenie oddaje do dyspozycji Polskiemu Związkowi Narciarskiemu, nadal czuje się związany ze skokami i będzie dbał o rozwój tej dyscypliny w kraju.

Pięć lat na stanowisku głównego trenera kadry obfitowało w wielkie i wspaniałe wydarzenia, były także momenty słabsze, takie jak w tym sezonie. Z perspektywy jednak widać, że udało się Apoloniuszowi Tajnerowi bardzo wiele: Adam Małysz, którego trenował tyle lat, zdobył trzykrotnie tytuł mistrza świata, tytuł wicemistrza olimpijskiego, brązowy medal olimpijski, zwyciężył w 49. TCS, trzykrotnie siegał po tytuł najlepszego zawodnika całego sezonu.

Niewielu trenerów może powiedzieć, że ich podopieczny osiągnął taki sukces.

Dziękujemy Trenerze za wiele wspaniałych chwil, które dane było nam przeżywać, dziękujemy za wiele lat ciężkiej pracy. Zaowocowała ona tym, że Adam Małysz stał się wielkim sportowcem, ambasadorem Polski na świecie. Mamy nadzieję, że swoją wiedzą i doświadczeniem nadal będzie Pan służył polskiemu sportowi, po to, by wychować nie jednego, ale wielu mistrzów świata i mistrzów olimpijskich!

Aktualizacja:

Decyzją Apoloniusza Tajnera nie był zaskoczony prezes PZN - Paweł Włodarczyk:

"Trener już wcześniej za pośrednictwem mediów sygnalizował, że może zrezygnować z prowadzenia kadry. Musimy poznać powody jego decyzji. Jeżeli rzeczywiście stoją za nią jakieś problemy osobiste, to wyjdziemy naprzeciw. Jeżeli w grę wchodzą sprawy sportowe i wyniki skoczków, to prezydium związku dokona szczegółowej oceny pracy Tajnera. Ta ocena nie dotyczyłaby minionego sezonu, ale czterech ostatnich lat, w których trener prowadził kadrę. I tutaj ocena może być tylko pozytywna. Nie jest więc przesądzone, że prezydium przyjmie dymisję Tajnera. Przypominam, że ma on kontrakt ze związkiem do 2006 roku. Wszystko rozstrzygnie się pod koniec marca".

Apoloniusz Tajner złożył rezygnację. Po wielu atakach prasowych, po nieudanym sezonie, gdy zapomniano o tym, że Adam Małysz jest aktualnym mistrzem świata, postanowił odejść. Jako człowiek honoru, zachował sie godnie, jak zawsze.

Trenerem kadry narodowej został w czerwcu 1999 roku. Sytuacja polskich skoków była zła. Zawodnicy - w marnej formie, skłóceni z Pawłem Mikeską, czeskim głównym szkoleniowcem. Apoloniusz Tajner wprowadził w życie nową filozofię pracy, do współpracy zaprosił naukowców, a jego asystentem został były skoczek Piotr Fijas. Zaczął się czas spokojnej pracy.

Dotychczasowy pierwszy trener naszej reprezentacji urodził się w 1954 roku w Goleszowie. Wywodzi się z rodziny z wielkimi tradycjami narciarskimi. "Mój ojciec dwukrotnie startował w zimowych igrzyskach olimpijskich, w 1948 roku w San Moritz i w 1952 roku w Oslo. Zaraził skokami całą rodzinę. Skakało nas sześciu. Każdy otarł się o kadrę narodową. Obecnie skacze dwóch Tajnerów: mój syn Tonio i Wojtek, syn mojego kuzyna."

W młodości uprawiał kombinację norweską. Kilkakrotnie był mistrzem Polski juniorów, ale za swój największy sukces uważa piąte miejsce na mistrzostwach świata juniorów. Jego rekord życiowy to skok długości 109 m. Na temat swojej kariery wypowiada się skromnie: "Moje dokonania na tle ojca i wujka nie znaczą jednak zbyt wiele".

Zapraszamy do zapoznania się z sylwetką trenera, który obudził i poprowadził Mistrza...»