Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Apoloniusz Tajner: "Myślę, że będziemy mieli dwóch liderów"

Dawno już inauguracja sezonu Pucharu Świata nie wzbudzała wśród polskich kibiców tak wielkich emocji. Nowy trener, przeorganizowany sztab szkoleniowy, wybitne skoki Macieja Kota w sezonie letnim – to wszystko budzi ogromne nadzieje wśród fanów skoków. Na progu nowego sezonu optymizmu nie kryje, można by rzecz, że tradycyjnie, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner


- Przede wszystkim oczywiście liczymy na skoczków. Oni powinni się meldować w tej czołowej ósemce Pucharów czy Mistrzostw Świata. Mamy oczywiście większe nadzieje i mamy też podstawy do tego, żeby tak sądzić – uważa sternik polskich skoków w rozmowie z Radiem Kraków.

- Mamy w tych dwóch kadrach czternastu zawodników i każdy jeden prezentuje poziom czołowej trzydziestki Pucharu Świata – twierdzi Tajner - Rzeczywiście, najbardziej liczymy na Kamila Stocha i Maćka Kota. Co do Stocha - to może być jego sezon. Mam co do niego naprawdę duże, uzasadnione nadzieje. Jeśli chodzi o Kota, jeszcze nigdy nikt nie aż tak nie zdominował Letniego Grand Prix. Przewaga była tak wyraźna, że nawet gdyby zimą skakał nieco słabiej, powinien należeć do czołówki Pucharu Świata. Myślę, że będziemy mieli dwóch liderów - Stocha i Kota - oraz bardzo silne wsparcie zespołu. Pamiętajmy, że są też konkursy drużynowe, mamy Mistrzostwa Świata w Lahti, więc trzeba na ten sezon patrzeć optymistycznie.

Były trener polskich skoczków cieszy się z terminu rozgrywania polskich konkursów Pucharu Świata. Przypomnijmy, że w najbliższym sezonie w zawody w Polsce zostaną rozegrane w dwa następujące po sobie styczniowe weekendy.

- Konkursy w Polsce odbędą się zaraz po Turnieju Czterech Skoczni, kiedy ta karuzela po etapie listopadowo-grudniowym będzie bardzo mocno rozpędzona – przekonuje Tajner - Spodziewam się, że tutaj wyniki naszych zawodników będą bardzo dobre, więc będziemy mieli też potężne zainteresowanie. 14-15 stycznia w Wiśle, 21-22 stycznia w Zakopanem - to bardzo dobre terminy. Dopiero potem, za kolejne trzy tygodnie Mistrzostwa Świata.

Główna podstawą do optymizmu prezesa PZN-u są zmiany, jakie w strukturach szkoleniowych zaszły po ubiegłym sezonie,

- Nie wchodząc w szczegóły, w ubiegłym roku atmosfera zupełnie nam padła, we wszystkich zespołach w skokach narciarskich. W tej chwili to wygląda zupełnie inaczej. (…) Już w maju było widać, że atmosfera została odbudowana. Tam naprawdę nie trzeba było dużo. Teraz dominuje mobilizacja, motywacja i wszystko idzie w dobrym kierunku. Horngacher wprowadził dużo nowości, zmienił trening motoryczny, parametry fizyczne zawodników są na bardzo wysokim poziomie i w związku z tym, po letnich wynikach, jest w zespole ogromna nadzieja i motywacja do tego, żeby już do rywalizacji przystąpić – zakończył Tajner.