Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Maciusiak: "Do Pucharu Świata naszym juniorom brakuje jeszcze 3-4 rozbiegów"

Polska kadra juniorów ma za sobą pierwsze w tym sezonie zgrupowanie na śniegu. Młodzieżowcy wraz ze sztabem szkoleniowym w minionym tygodniu udali się do austriackiej Styrii, gdzie w Ramsau od wtorku do piątku odbyli kilka sesji treningowych na obiekcie HS 98. O ocenę tego pobytu poprosiliśmy trenera kadry C - Macieja Maciusiaka.


- Myślę, że było bardzo fajnie. Praca, którą wykonaliśmy w sezonie letnim, zaczyna procentować. Było to widać od pierwszych skoków chłopaków. Łącznie udało się zrealizować pięć pełnych treningów na skoczni. Poziom prezentowany przez chłopaków był dla nas, trenerów, pewnego rodzaju zaskoczeniem. Od samego początku wskoczyliśmy na fajny, wysoki poziom - mówi polski szkoleniowiec.

- Pojechaliśmy tam w miniony poniedziałek. Dwa razy skakaliśmy we wtorek i czwartek, a w środę i piątek zawodnicy odbywali po jednej sesji treningowej. Trzeba też dodać, że środowy trening był nieco skrócony przez panujące tam warunki atmosferyczne. Mimo trudnych warunków, obiekt był nieźle przygotowany. We wtorek zniszczeniu uległy tory najazdowe, co stwarzało problemy niektórym zawodnikom, ale naszym juniorom nic złego się nie działo. Ostatniego dnia zeskok był twardy, bo nieco go przymroziło poprzedniej nocy - dodaje Maciusiak.

Jak prezentowali się poszczególni zawodnicy? - Paweł Wąsek, Bartek Czyż, Dominik Kastelik i Tomasz Pilch prezentowali naprawdę wysoki poziom. Trochę problemów na początku miał Łukasz Bukowski. Ale z treningu na treningu wyglądało to lepiej, a podczas ostatniej sesji, jak na jego poziom, było dobrze. Jeszcze brakuje mu do chłopaków, ale te próby były stabilne.

- Mieliśmy m.in. porównanie do kadry austriackiej. Do Pucharu Świata naszym juniorom brakuje jeszcze 3-4 rozbiegów na średniej skoczni. Z polskiej kadry B przyzwoicie prezentował się Jakub Wolny. Co do inauguracji Pucharu Kontynentalnego, na ten moment jest za wcześnie, aby mówić o składzie. Rozmawiałem już m.in. ze Stefanem Horngacherem i lekki zarys mamy, ale jeszcze chcemy potrenować na śniegu. Pojedziemy znowu do Austrii, gdyż w Polsce nie udało się przygotować żadnego obiektu. Udamy się do Eisenerz lub ponownie do Ramsau - zapowiada 34-latek.

Czy na tym etapie kadra juniorów sprzętowo jest gotowa na zimę? - Nie mamy jeszcze nowych kombinezonów. W tym momencie skaczemy w tym, na czym w lecie. Sprzęt już dopasowaliśmy. Mamy nowe buty i narty. Troszkę pracy w to włożyliśmy, ale wszystko działa w stu procentach. Na kolejnym zgrupowaniu chcielibyśmy też przetestować nowe kombinezony na pierwszy period startów.

Kiedy można spodziewać się powrotu Dawida Jarząbka na skocznię? - Dawid Jarząbek do 28 listopada jest całkowicie wyłączony z treningów. Pod koniec listopada będziemy wiedzieć coś więcej w jego kwestii.