Strona główna • Puchar Świata

Maciej Kot: "Występ na czwórkę z plusem"

Maciej Kot zaliczył udany konkurs na skoczni Rukatunturi. Po raz czwarty w swojej karierze zajął piąte miejsce w Pucharze Świata. Nic dziwnego, że po zawodach humor mu dopisywał.

- Dziś wyrównałem najlepszy wynik w swojej karierze i to na inaugurację sezonu. Więc widać, że jest potencjał, skoki są dobre, równe i takimi skokami można walczyć. Nie są jeszcze idealne, ale takie, na jakie mnie teraz stać. Można jakieś błędy poprawić, ale nie ze skoku na skok. Cały czas na treningach pracujemy nad tym, by wyeliminować pewne drobne błędy. Ale cieszy mnie to, że skoki nie są jeszcze idealne, a pozwalają na osiąganie tak dobrych wyników - mówił po zakończeniu konkursu Maciej.

- Z trzech zawodników na podium zaskoczeniem był dziś dla mnie zwycięzca - Domen. Wszyscy wiedzą, że potrafi daleko skakać, ale latem zniknął a dziś wygrał konkurs. Starszy Prevc i Severin Freund - wiadomo, klasa światowa. Zaskoczyło mnie też kilka nazwisk w pierwszej dziesiątce. Takich, które od dawna tam nie gościły. Ale to dobrze, nie jest nudno - ocenił skoczek urodzony Limanowej.

[reklama]

Wystraszeni ultimatum Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, Finowie dokonali przed tym sezonem kilku renowacji na skoczni w Ruce.
- Poprawa jest odczuwalna. Jeśli chodzi o tory, to tylko raz był tu taki przypadek, że tory rozmiękały, bo zwykle przy temperaturach w Kuusamo nie było z tym problemu. To na pewno krok w dobrą stronę, bo tory mrożone są bardziej odporne na pogodę. Większym plusem dla zawodników jest na pewno nowa winda i nowe siatki przeciwwiatrowe, choć dziś akurat nie były potrzebne - chwalił Kot.

Wicemistrz Świata Juniorów zawsze skacze w treningach w starym kombinezonie a na konkursy zakłada nowy, co zwykle ma wyraźne przełożenie na jego skoki.
- Stosuję te zabiegi, ale to będzie ulegać pewnym zmianom. Wczoraj w kwalifikacjach startowałem w innym kombinezonie, bo startowy wymagał kilku poprawek. Ten z kwalifikacji był kombinezonem testowym. Chcieliśmy wypróbować pewne rozwiązanie, które się sprawdziło. W kombinezonie przewidzianym na zwody skaczę tylko w punktowanych seriach. Mam nadzieję, że przez sezon będę się utrzymywał w pierwszej dziesiątce i oszczędzał kombinezon startowy.

Zwycięzca Letniej Grand Prix zdradził też nam, jak zmieniły się treningi od czasu gdy kadrę przejął austriacki szkoleniowiec.
- Treningi ze Stefanem różnią się znacznie od tych z Łukaszem. Mamy zupełnie inne ćwiczenia i inaczej wykonywane technicznie. Jest też ich mniej, ale są bardziej intensywne, bardziej wymagające i dają bardziej w kość. Ale też mamy więcej czasu na regenerację.

- W skali szkolnej swój dzisiejszy występ oceniłbym na czwórkę z plusem - zakończył zakopiańczyk.

Korespondencja z Ruki, Marcin Hetnał