Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch: "Męczyłem się nad bulą"

Podwójny mistrz olimpijski w Ruce nie zachwycił. Zajął dwa razy miejsca w trzeciej dziesiątce. Być może wpływ na to miał sobotni upadek. Kamil Stoch dostrzega jednak obok minusów również i pewne plusy i nie traci spokoju.

- Te zawody nie były dla mnie bardzo udane. Ale mogę doszukiwać się pewnych plusów. Te skoki były w miarę dobre, powtarzalne. Dziś - nie potrafię powiedzieć, dlaczego nie mogłem nabrać odpowiedniej wysokości nad bulą. Męczyłem się bardzo - przelatywałem w pierwszej fazie lotu bardzo nisko nad bulą. Wtedy przy takich warunkach, niskim rozbiegu - nie ma szans odlecieć. Ale przynajmniej skoczyłem dziewięć skoków - powiedział mistrz świata z Val di Fiemme.

- Dziś warunki już nie były równe warunki dla wszystkich. Czasami podwiewało bardziej, czasem mniej. Niektórzy odlatywali dalej, ale nie można im odejmować umiejętności, bo nie robią tego pierwszy raz w życiu - zaznaczył Kamil.

[reklama]

- Dziś rano po przebudzeniu okazało się, że nie stłukłem tylko siedzenia, ale miałem też ponaciąganą szyję i kark, przez co miałem trochę ograniczoną ruchomość, ale nie mogę powiedzieć, by bardzo mi to przeszkadzało i z tego powodu osiągnąłem takie wyniki, jakie osiągnąłem. Za cały weekend w Kuusamo wystawiłbym sobie mocną czwórkę - zakończył Stoch

Korespondencja z Ruki, Marcin Hetnał