Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "To udany początek sezonu"

Dwa skoki na odległość 131 metrów dały Piotrowi Żyle 20. miejsce w dzisiejszym konkursie indywidualnym rozegranym na Vogtland Arenie w Klingenthal. Choć nie był to tak dobry występ jak w zakończonych spektakularnym zwycięstwem sobotnich zawodach drużynowych, reprezentant Polski jest zadowolony ze swoich skoków i dyspozycji na początku sezonu.


- Dzisiejszy dzień oceniam na plus. Popełniłem więcej błędów niż wczoraj, ale dobrze wiem, co poszło nie tak. Zabrakło też metrów w porównaniu do zawodów drużynowych. Mimo wszystko jestem zadowolony. Skoki były trochę słabsze, ale i tak na dobrym poziomie – ocenia swój występ Żyła.

Jak ocenia pierwsze dwa weekendy Pucharu Świata w swoim wykonaniu? - Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie udane. Nawet nie spodziewałem się, że początek sezonu przebiegnie tak pomyślnie. Moje skoki są równe i dobre. Wiadomo, że błędy się zdarzają, ale trzeba po prostu starać się popełniać ich jak najmniej

- Do następnych zawodów na pewno podejdziemy z dobrym nastawieniem i motywacją. Lubię dużą skocznię w Lillehammer, mam dobre wspomnienia z nią związane. W trakcie zgrupowania skakaliśmy tylko na obiekcie normalnym. Mam nadzieję, że organizatorzy przygotują dużą skocznię chociaż na Puchar Świata – ze śmiechem komentuje reprezentant Polski.

- Szkoda, że Kamilowi i Maćkowi nie udało się utrzymać pozycji na podium. Na pewno byli faworytami tych zawodów. Każdy z nich mógł wygrać dzisiejszy konkurs. Sądzę, że trochę przeszkodził im wiatr, który w trakcie ich skoków mocniej wiał z tyłu. Wydaje mi się, że występujący przed nimi zawodnicy mieli lepsze warunki. Myślę, że Maciek i Kamil nie popełnili większych błędów, po prostu zabrakło dobrego noszenia w dolnej części zeskoku. Nie przełożyło się to na wskazania pomiaru wiatru, ale czasem wystarczą drobne różnice w termice, żeby sytuacja mocno się zmieniła – tłumaczy podopieczny Stefana Horngachera.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński